[Instytut Literatury]
Kategoria: KulturaWysyłka: od ręki
Wokół ponura noc okupacji, a wolna dusza artysty czuje się
przymuszona tylko do jednego by tworzyć. Grażyna Bacewicz,
skrzypaczka i kompozytorka, spędza wojenne lata w
Warszawie, dzieląc wraz...
Pełen opis produktu 'Ostinato. Wojenne dni Grażyny Bacewicz' »
Wokół ponura noc okupacji, a wolna dusza artysty czuje się
przymuszona tylko do jednego by tworzyć. Grażyna Bacewicz,
skrzypaczka i kompozytorka, spędza wojenne lata w Warszawie,
dzieląc wraz z rodziną tragiczne losy miasta. W tym okresie
przychodzi na świat jej córka i powstają niektóre kompozycje.
Artystka uczestniczy też w życiu artystycznym okupowanej stolicy,
rozpiętym między niemiecką licencją a polską konspiracją. Kto
ciekaw, jak wyglądało to życie, w którym było miejsce i na heroizm,
i na podłą zdradę, i jak się w nim odnajdywała przyszła ikona
polskiej muzyki poważnej, powinien koniecznie sięgnąć po tę
książkę. - Zbigniew Zbikowski
Jest to powieść dokumentalna, wykorzystująca źródła historyczne,
odwołująca się do opracowań, a także sięgająca do archiwów
rodzinnych, w tym do listów Grażyny Bacewicz do męża. Autorka
ukazuje w niej trudne wybory, przed jakimi stawała jej bohaterka:
jak w wojennej rzeczywistości ocalić niezależność, pogodzić rolę
matki z twórczością artystyczną i wreszcie jak zaakceptować
rozbicie rodziny, gdy ojciec za ojczyznę wybrał Litwę, a matka
Polskę. W reminiscencjach widzimy międzywojenny pobyt kompozytorki
w Paryżu, jej studia u Nadii Boulanger i początki kariery,
przerwanej przez wojnę. Piękne jest i to, że postać znakomitej
artystki przypomina jej wnuczka. - Anna Nasiłowska
Czytając listy, nie pamiętała swojej irytacji z powodu
niedostarczenia pianina na czas, tylko męczącą konieczność
komponowania, jakby pragnęła pozbyć się napięcia, wewnętrznego
ciężaru, jakby czekała na poród, tylko dzieckiem miała być
Symfonia. Myślała o utworze dzień i noc. Chodziła jak w transie,
źle sypiała, w nocy przychodziło jej do głowy mnóstwo rozwiązań,
które skrzętnie zapisywała, spacerując w półśnie po pokoju, od
łóżka do małego stoliczka przy oknie. Przystawała przy pianinie,
ale klawiszy dotykała tylko myślami, żeby nie obudzić całego domu.
fragment utworu