[Werset]
Kategoria: Religia. ReligioznawstwoWysyłka: od ręki
stwierdzić, że nadano mi kryptonim "Inicjatorka", a także ustalić
pseudonimy trzech TW. Przerzucanie akt przywróciło mi pamięć
tamtych lat. Sądzę, że warto naszkicować kilka obrazków, z
których...
Pełen opis produktu 'Warto było' »
Oddawana do rąk Czytelnika książka Ewy Jabłońskiej-Deptuły dotyczy
przełomowego okresu dziejów Polski, czyli końca lat
siedemdziesiątych i dziesięciolecia osiemdziesiątych ubiegłego już
stulecia, oczywiście nie bez "wycieczek" w czasy wcześniejsze oraz
późniejsze. Ma ona dwojaki charakter. Otwierają ją refleksje natury
ogólniejszej, ukazujące znaczenie, jakie dla życia w naszym kraju
miało powołanie Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego
"Solidarność". Działalność Związku, a nawet szerzej ruchu
społecznego, wpłynęła na świadomość polskiego społeczeństwa, na -
rzec można - odblokowanie jego wiedzy historycznej i poczucia
tożsamości. Owocował posiew pamiętnego zawołania Papieża Jana Pawła
II, z Placu Zwycięstwa w Warszawie, owo wielkie wołanie z głębi
Tysiąclecia: "Niech zstąpi Duch Twój, niech zstąpi Duch Twój i
odnowi oblicze Ziemi! Tej Ziemi!" Nie mogło więc w książce
zabraknąć relacji z bezpośredniego spotkania Autorki z Janem Pawłem
II w Watykanie. Na przemiany świadomości polskiego społeczeństwa w
sposób istotny wpływała działalność tych przedstawicieli elit
intelektualnych, którzy podjęli trud dzielenia się swą wiedzą i
doświadczeniem z mieszkańcami różnych miejscowości naszego kraju,
często bardzo odległymi od ośrodków uniwersyteckich. Doświadczenia
z tych spotkań opisała Autorka w studium "Posługa słowa". Wśród
refleksji ogólniejszej natury znajduje się również tekst obrazujący
wpływ, jaki wywarła "Solidarność" na postrzeganie Polski i Polaków
w Europie i świecie. Te przemiany dobrze ilustruje porównanie dwóch
podróży, jakie odbyła Autorka po krajach Europy Zachodniej w
okresach: głębokiego PRL-u i w dobie "Solidarności". Jest też w tej
książce nurt drugi, którego treść najlepiej oddaje podtytuł
"Obrazki z tamtych lat". Charakterystykę tej części zawartości
przedstawianego wydawnictwa ukazują najpełniej słowa Autorki.
Przytaczamy je tutaj w całości: "Właśnie wróciłam z Instytutu
Pamięci Narodowej po przejrzeniu tych strzępków akt, jakie się
zachowały (4 luty 2005 rok). Zasadniczo Katolicki Uniwersytet
Lubelski został podciągnięty pod wydział IV - kościelny, którego
akta na życzenie władz kościelnych zostały zniszczone. Drobne
wzmianki, jakie udało się znaleźć w innych aktach pozwoliły mi
jednak stwierdzić, że nadano mi kryptonim "Inicjatorka", a także
ustalić pseudonimy trzech TW. Przerzucanie akt przywróciło mi
pamięć tamtych lat. Sądzę, że warto naszkicować kilka obrazków, z
których każdy będzie osobną całością i niekoniecznie będzie opisem
chronologicznym. Porządnej historii tamtych dni nie sposób
odtworzyć. Chyba jednak warto przypomnieć coś z ich smaku. Stąd
właśnie te "Obrazki". Są one dalekie od obejmowania jakiejkolwiek
całości i z pewnością zawierają pewne przerysowania. Są właściwie
zatrzymanymi w kadrze impresjami, a jak to z impresjami bywa -
jedne wryły się mocno w pamięć, inne zupełnie zanikły. Nie potrafię
określić, dlaczego pamięć zachowała te, a nie inne wydarzenia.
Warto do niej sięgnąć, póki zupełnie nie zblakną. Ważna tu jest nie
tyle ścisłość chronologiczna, ile owa nieuchwytna atmosfera, która
wówczas panowała. Przeżyliśmy okres bycia razem, okres trudny,
zgrzebny i kostropaty, pełen potknięć i błędów, ale który we
wspomnieniach wraca jako piękny, gdyż wierzyliśmy, że to co robimy,
buduje lepszą przyszłość Czy aż tak bardzo się myliliśmy?" Wydaje
się, że atmosferę tamtych lat może najpełniej oddaje studium, które
zamyka niniejszą książkę, a zatytułowane jest "Pomoc i samopomoc".
Mówi ono o ludzkiej solidarności, może pisanej przez małe "s", a
przecież jakże cennej i możliwej do czynnego praktykowania w każdym
czasie dziejów.