[ZNAK]
Kategoria: BiografieWysyłka: od ręki
Ludzie na walizkach to zbiór rozmów Szymona Hołowni z
osobami, które choroba, nieszczęśliwy wypadek albo zły los
doprowadziły na granicę życia i śmierci. Czy stamtąd widać więcej?
Jaki sens m...
Pełen opis produktu 'Ludzie na walizkach' »
Ludzie na walizkach to zbiór rozmów Szymona Hołowni z osobami,
które choroba, nieszczęśliwy wypadek albo zły los doprowadziły na
granicę życia i śmierci. Czy stamtąd widać więcej? Jaki sens ma
cierpienie? Jak nie poddać się zwątpieniu? Co o życiu mogą nam
powiedzieć ci, którzy na własnej skórze przekonali się, jak bardzo
jest ono kruche? Wśród bohaterów książki znaleźli się nie tylko
pacjenci i ludzie chorzy, ale również ich najbliżsi oraz lekarze -
z ludzkim bólem zmagający się na co dzień w życiu zawodowym. O
dramatycznych wyborach, z jakimi przyszło im się zmierzyć, rozmówcy
Hołowni opowiadają jednak bez ckliwości, za to z ogromnym dystansem
i mądrością. Z cierpiącymi trzeba rozmawiać językiem znanym tylko
tym, którzy przeszli przez cierpienie. Wie pan, kiedy umarła moja
córka, a moja żona leżała w szpitalu, miałem wokół siebie wielu
pocieszaczy, tłumaczy, mędrców przekonanych, że skoro wpiszą
cierpienie w jakiś łańcuch przyczyn i skutków, przestanie być ono
groźne, że jeśli coś zrozumiem - przestanę czuć ból. To bzdury.
Najwięcej zrobili dla mnie ci, którzy nic nie mówili, po prostu
przyszli i siedzieli. To ja robiłem im herbatę, pytałem, czy czegoś
im nie trzeba. Wbrew dzwoniącym do mnie wtedy psychologom, którzy
proponowali, że wyprowadzą mnie z poczucia żałoby, cierpienie ma i
musi mieć swoje miejsce w naszym życiu.fragment rozmowy z
Kazimierzem Szałatą pt. Pamięta pan Hioba?Ludzie na walizkach to
zbiór rozmów Szymona Hołowni z osobami, które choroba,
nieszczęśliwy wypadek albo zły los doprowadziły na granicę życia i
śmierci. Czy stamtąd widać więcej? Jaki sens ma cierpienie? Jak nie
poddać się zwątpieniu? Co o życiu mogą nam powiedzieć ci, którzy na
własnej skórze przekonali się, jak bardzo jest ono kruche? Wśród
bohaterów książki znaleźli się nie tylko pacjenci i ludzie chorzy,
ale również ich najbliżsi oraz lekarze - z ludzkim bólem zmagający
się na co dzień w życiu zawodowym. O dramatycznych wyborach, z
jakimi przyszło im się zmierzyć, rozmówcy Hołowni opowiadają jednak
bez ckliwości, za to z ogromnym dystansem i mądrością. Z
cierpiącymi trzeba rozmawiać językiem znanym tylko tym, którzy
przeszli przez cierpienie. Wie pan, kiedy umarła moja córka, a moja
żona leżała w szpitalu, miałem wokół siebie wielu pocieszaczy,
tłumaczy, mędrców przekonanych, że skoro wpiszą cierpienie w jakiś
łańcuch przyczyn i skutków, przestanie być ono groźne, że jeśli coś
zrozumiem - przestanę czuć ból. To bzdury. Najwięcej zrobili dla
mnie ci, którzy nic nie mówili, po prostu przyszli i siedzieli. To
ja robiłem im herbatę, pytałem, czy czegoś im nie trzeba. Wbrew
dzwoniącym do mnie wtedy psychologom, którzy proponowali, że
wyprowadzą mnie z poczucia żałoby, cierpienie ma i musi mieć swoje
miejsce w naszym życiu.fragment rozmowy z Kazimierzem Szałatą pt.
Pamięta pan Hioba?