[WYDAWCA]
Kategoria: Książki > Literatura piękna, popularna i faktu > Literatura obyczajowaWysyłka: do 7 dni
CO TU ROBISZ W ŚRODKU ZIMY PATRYK HARDZIEJ NOWA
„W sklepie wkładam do koszyka brązowy chleb, brązowy sok, brązowy
ser, brązowy kefir, brązowe pall malle niebieskie. – Dlaczego
wszystko...
Pełen opis produktu 'CO TU ROBISZ W ŚRODKU ZIMY PATRYK HARDZIEJ NOWA' »
CO TU ROBISZ W ŚRODKU ZIMY PATRYK HARDZIEJ NOWA „W sklepie wkładam
do koszyka brązowy chleb, brązowy sok, brązowy ser, brązowy kefir,
brązowe pall malle niebieskie. – Dlaczego wszystko jest brązowe? –
pytam brązową ekspedientkę. – Żałoba narodowa – odpowiada i strzela
brązowym balonem z gumy jak z gówna. – A to nie na czarno powinno
być? – Jest na czarno. Tylko że brązowe po wybuchu. – Tak daleko
doszło? – dziwię się i wyciągam brązowy portfel, który zawsze był
brązowy. – Dalej na północ jest beżowe, a u siostry w Gdańsku
żółte. – I długo tak ma być? – A skąd ja mam wiedzieć? Żałoba
zwykle tydzień trwa, ale ja nie wiem, czy jak to czarne zlezie, to
czy brązowe zostanie”. Co tu robisz w środku
zimy – czyli Malina Prześluga dla dorosłych Po
licznie wydanych, i nierzadko nagradzanych, propozycjach
czytelniczych dla dzieci, Malina Prześluga tworzy pierwszą w swoim
dorobku nowelę dla dorosłych odbiorców. Świat przedstawiony, w
którym bohaterka, Ewa, daje się (nie)poznać czytelnikom, to
najszarszy zakątek najgłębiej przeżywanego stanu nijakiej
rzeczywistości. A może jedynie pretekst, by przyjrzeć się własnemu
miejscu w życiu i sposobowi na jego przeżywanie, zanim ta szansa
przeminie? Ewa ma rację w jednej kwestii. Nie da się jej lubić.
Można jej natomiast współczuć, a na pewno – empatyzować, gdy bliżej
przyjrzy się jej próbom walki z bylejakością i pyrrusowych
zwycięstw, które odnosi. To dziewczyna z dużego miasta, którą do
życia napędza niemoc. Bierność. Nicnierobienie. Dlaczego więc warto
przeczytać tę książkę? Nowela Prześlugi jest
opowieścią o pewnej perspektywie widzenia świata, która wydaje się
być dogłębnie pesymistyczna, ale nie przez przebyte traumy, wojny i
cierpienie, tylko przez szarość codzienności, w której Ewa zakopuje
się niebezpiecznie głęboko. To taka perspektywa
widzenia świata, którą zna wielu z nas, w którą łatwo się powoli
zapaść, bez drogi odwrotu. Ciekawe jest to, że bohaterka to
dorastająca kobieta, która życie dopiero poznaje, ale którego ma
już właściwie dość. A właściwie, po prostu lubi je testować,
sprawdzać, egzaminować – można odnieść wrażenie, że dziewczyna,
która lubi przyglądać się małym zjawiskom, drobiazgom, detalom
otoczenia, co i rusz szuka kolejnego pretekstu, by przegiąć,
docisnąć, znaleźć cokolwiek brzydkiego w czymś zwykłym, aż coś
wybuchnie i zmieni jej sytuację. Ale nie wybucha. A konkretnie –
przynajmniej nie wybucha dla niej. W Co tu robisz w środku
zimy zaskakuje przede wszystkim ciekawy romans brudnej
rzeczywistości z wizjami baśniowymi, nawet onirycznymi. Sny i
marzenia Ewy są tutaj mocnym kontrastem dla tego, co dzieje się
naprawdę, ale też motorem do pomyślenia o dziewczynie z czułością,
wrażliwością, dostrzeżenie jej ludzkiej twarzy. Ta surrealistyczna
część opowieści Prześlugi zdaje się być rykoszetem skrywanej części
osobowości Ewy – w tym świecie dziewczyna czuje się bowiem dobrze,
jest zauważalnie aktywna i ma moc sprawczą. Tylko tutaj nic ją nie
omija, więcej nawet – to ona może być inspiracją dla świata, a
świat nagina się do jej zasad. Mamy tu opowieść z perspektywy
pierwszoosobowego narratora, rodzaj pamiętnika, w którym śledzimy
najbardziej intymne chwile z życia Ewy – z teraźniejszości i
przeszłości. Taka literacka forma sprawia, że percepcja dziewczyny
jest jedyną, jaką możemy sobie wyobrazić – patrzymy jej oczami i
wraz z nią nie zachwycamy się tym obrazem. Tym łatwiej możemy je
sobie zwizualizować, że mamy tu sugestywne rysunki Patryka
Hardzieja. To dość osobliwe ilustracje, przywodzące na myśl świat,
który momentami – nomen omen – tylko w myślach mógłby istnieć.
Nadal przy tym pozostają na tyle bliskie historii Ewy, że są
intuicyjne do odczytania. Co tu robisz w środku
zimy brzmi, jakby wyszło spod innego, nieprześlugowego,
pióra – i choćby dlatego, warto tę książkę poznać. Nieznane dotąd
podejście autorki do literatury i świata w ogóle, jest ciekawym
kontrastem do sposobu rozumienia otoczenia, jakie pokazała we
wcześniejszych utworach. Prześluga ze zwyczajności,
nudy i biernego przyzwyczajenia wyciąga to, co może być
interesujące z perspektywy psychologicznej, co może być próbą
zrozumienia człowieka, który z jakiegoś powodu lgnie do takiej
percepcji otocznia. Coś w tym utworze frapuje i wydaje się być na
tyle uniwersalne, że bliskie każdemu z nas.