[Warszawska Firma Wydawnicza]
Kategoria: KsiążkiWysyłka: od ręki
Piszę nie tylko dlatego, że mam potrzebę pisania; piszę, bo pragnę
pisać i dążyć w tym do doskonałości. Pragnę, aby czytelnik stał się
choć na chwilę albo stawał się moim coraz bliższym przyjacielem
(wie...
Pełen opis produktu 'Pieśni bez nut' »
Piszę nie tylko dlatego, że mam potrzebę pisania; piszę, bo pragnę
pisać i dążyć w tym do doskonałości. Pragnę, aby czytelnik stał się
choć na chwilę albo stawał się moim coraz bliższym przyjacielem
(wie Pani, ja jestem rodzajem samotnika...).Nie piszę po to, żeby
zdobyć serce kobiety, mimo że piszę o kobietach często ? nie, tak
daleko moje marzenia nie wybiegają. Piszę też dla męskiej części
audytorium, aby faceci mogli swoim kobietom czytać te teksty albo
je śpiewać, zacieśniając z nimi więzy. Jeśli ten tom przyczyni się
do zwiększenia intensywności uczuć do kobiet, będę szczęśliwy.Mało
u mnie brutalności ? nienawidzę jej. Nie chcę szokować czytelnika,
chcę go rozbawiać, wzruszać, roztkliwiać, rozmarzyć. Chcę
dostarczyć mu rozrywki. Pragnę ukoić dusze, oderwać je od polityki,
od łajdactwa, bólu metafizycznego, znieczulicy i codziennych
błahostek. Uważam, że realizuję plan upubliczniania własnej
osobowości w sposób artystyczny, taki, który przemieli przez
maszynkę imaginacji otaczającą mnie rzeczywistość.Jacek
Różycki-RobinsonIleż tu literackiej swawoli, dobrej, sprawnej
dykcji! Rytm i metrum, budowane napięcie, koncept i suspens.
Zdecydowanie w lekkich rymach Pan Robinson wygląda najlepiej, one
to mu służą, w nich ma rubaszną prezencję. Pomieszane dwa plany
słów jakby zaprzeszłych i bezlitośnie współczesnych.Kontynuowanie
takiej linii, po której niegdyś chadzał Gałczyński. Tu i tam
troszkę zwalnia, utyka, ale całość opowieści nęci, śmieszy, buja i
bawi, rymy składają się jak leci, słowa mają się ku sobie, duch
Satyra unosi się nad czterowersową strofą.Franciszek Lime