[solaris]
Kategoria: Beletrystyka>Fantastyka>Science-fictionWysyłka: od ręki
Szósty tom jednego z najsłynniejszych cykli fantasy/science
fiction. Bodaj najlepszy w serii. „Król Snów” kończy
trylogię, opisującą dzieje Majipooru, tzw. „trylogię Prestimiona”.
Nazywanie j...
Pełen opis produktu 'Król Snów' »
Szósty tom jednego z najsłynniejszych cykli fantasy/science
fiction. Bodaj najlepszy w serii. „Król Snów” kończy trylogię,
opisującą dzieje Majipooru, tzw. „trylogię Prestimiona”. Nazywanie
jej od nazwiska władcy, którego historię do pewnego stopnia
relacjonuje, jest nieco mylące, podobnie jak to było z „Trylogią
Valentine’a” (której drugi tom w ogóle Valentine’a nie dotyczył).
Bowiem to, co Roberta Silverberga interesuje, to idea władzy jako
służby, a władcy jako wcielenia świata, nie dającego się od niego
odróżnić i stanowiącego z nim jedność. Dlatego też jego
fundamentalne trylogie, zapewne najbardziej niezrozumiane dzieła
współczesnej fantastyki, dotyczą w tej samej mierze rozterek
Koronalów, czynnych (w odróżnieniu od Pontifexów) władców
Majipooru, co losów samej planety, do której ogromu i otwartej
społeczności system władzy wydaje się nie przystawać. Nie jest
przypadkiem, że za czasów Koronala Lorda Dekkereta i Pontifexa
Prestimiona wprowadzono w system czwartą potęgę: karzącego Króla
Snów, a za czasów Hissune’a i Valentine’a piątą: reprezentację
Piurivarów – Zmiennokształtnych. Treścią „Króla...” jest
kontynuacja buntu Dantiryi Sambaila, zmierzającego do oderwania
Zimroelu ze „wspólnoty kontynentów” i uczynienia z niego odrębnego,
dziedzicznego królestwa. Sam ogrom planety sprawia, że taki bunt ma
jakieś, bliżej nieokreślone, szanse powodzenia pod warunkiem
przejęcia kontroli nad nadbrzeżnym terytorium kontynentu, bowiem
sama logistyka interwencji przy ograniczonych możliwościach
technicznych i niewyobrażalnych odległościach jest koszmarem.
Buntownicy mają zresztą podobny problem: bunt nie ma sensu, jeśli
Koronal i Pontifex nie ugną się i nie zaakceptują żądań
buntowników, a jak ich do tego zmusić? Pozostający w cieniu
złowrogi przywódca buntu, Mandralisca, rządzący poprzez głupich jak
but krewnych Dantiryi Sambaila, wykorzystuje pozostające w
amoralnej rodzinie Barjazidów maszyny do wysyłania obrazów (snów,
majaków), doprowadzając najbliższych władcom do szaleństwa, a nawet
– jak w przypadku jednego z braci Prestimiona – do samobójstwa.
Prestimion, jak zwykle energiczny do przesady, choć już Pontifex,
skłonny jest mimo wszystko rozpocząć wojnę. Wchodzi z konflikt ze
swym Koronalem, Lordem Dekkeretem, z uporem dążącym do jak
najbardziej pokojowego rozstrzygnięcia konfliktu. Na służbie
Dekkereta i w przyjaźni z nim pozostaje ostatni członek rodu
Barjazidów, tak moralny i zasadniczy, jak niemoralni i pozbawieni
zasad są jego bliscy. I on ma maszynę do wysyłania snów, i on
potrafi z niej korzystać....