[Norbertinum]
Kategoria: Książki > Nauka > ReligiaWysyłka: od ręki
Czytam opowieści klasztorne Tadeusza Chabrowskiego [...] z
nieskrywaną fascynacją, z przejęciem. To jasne, że chodzi najpierw
w tym najgłębszym zainteresowaniu o „tajemnicę”, jakiej głodny jest
zawsze...
Pełen opis produktu 'Białe nieszpory' »
Czytam opowieści klasztorne Tadeusza Chabrowskiego [...] z
nieskrywaną fascynacją, z przejęciem. To jasne, że chodzi najpierw
w tym najgłębszym zainteresowaniu o „tajemnicę”, jakiej głodny jest
zawsze człowiek świecki, nie przynależny siłą rzeczy do żadnego
zakonu, zanurzony w powszedniość swego życia. O pytanie zatem, „co
naprawdę jest za tym murem?”. Tam bowiem – domniemuje człowiek „z
ulicy” – jest istnienie całkiem osobne, całkiem odrębne od mojego,
drastycznie różne w swym nieznanym i wzniosłym porządku, wymagające
szczególnej inicjacji i absolutnej rezygnacji z dobrze wiadomego mi
kształtu. Oddane zupełnie sacrum, nie banałowi pospolitej
mejegzystencji. [...]
Idzie więc nade wszystko o to, co naprawdę realne, nie zaś o karby
oficjalnych ustanowień. Idzie o rzeczywistą egzystencję w jej
wymiarze duchowym, psychicznym, intelektualnym, obyczajowym. O
faktyczną wiarę i faktyczną socjologię wspólnoty zakonnej i o bycie
w niej osoby. Tej oto osoby. Osoby z całym jej wyjątkowym przecież
doświadczeniem i szczególną psychiką, z jej niepowtarzalnymi
potrzebami religijnymi, emocjonalnymi, cielesnymi. Czy klasztorna
tedy reguła i zakonna mistyka odsyłają wniwecz i w niepamięć to
wszystko? Czy coś z tego zostaje? A jeśli tak, to co? I jak się
mają te ogólne zasady i wzorce, starające się uformować konkretnego
człowieka w figurę nader uniwersalną – w zakonnika czy mnicha – do
tego właśnie, co w nim najgłębiej osobiste, niepowtarzalne, co jego
tylko? Jakie dramaty duszy, jakie dramaty ciała to buduje? I jakie
konflikty – te wewnętrzne i te zbiorowe, których nie brak przecież
w każdej wspólnocie, nawet najbardziej rygorystycznie
uporządkowanej i ściśle hierarchicznej? I co zrobić wówczas, kiedy
niebo staje w płomieniach? Bo przecież musi stawać w nich wtedy,
kiedy mamy w sobie wiarę prawdziwą. Kryzys wiary oraz zwątpienie
należą wszakże do jej natury, jeśli ma być ona czymś niekłamanym,
czymś autentycznym.
prof. nadzw. dr hab. Zbigniew Mikołejko.