Kangoo.plSzukamy produktów wśród ponad 10 mln ofert sklepów internetowych

Z okazji 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Polsce znowu pojawią się głosy, że w 1939 roku można było uniknąć wojennej klęski i zamiast stawić opór niemieckiej agresji, przystać na żądania terytorialne III Rzeszy oraz propozycję przystąpienia do paktu antykominternowskiego. Krzysztof Rak, historyk filozofii, publicysta, znawca problematyki międzynarodowej, dowodzi, że Polska była niespełnionym sojusznikiem Adolfa Hitlera, który po dojściu do władzy w Niemczech w 1933 roku próbował wciągnąć Warszawę do koalicji wymierzonej w Związek Sowiecki. Władze polskie zdawały sobie jednak sprawę, że będzie to oznaczało zależność satelicką, czyli faktycznie utratę niepodległości. Autor ukazuje stosunek dyktatora III Rzeszy do Polski i Polaków (m.in. na podstawie jego manifestu politycznego Mein Kampf) oraz relacje obu państw w przededniu wojny. Rozprawia się z mitami: o wojnie prewencyjnej z hitlerowskimi Niemcami, do której rzekomo dążył marszałek Piłsudski, oraz o poparciu mocarstw zachodnich dla Polski, które przynajmniej do schyłku 1938 roku były gotowe do daleko idących ustępstw wobec Berlina, np. w kwestii Wolnego Miasta Gdańska. Wyjaśnia też, dlaczego Hitler zmienił front i ostatecznie zaatakował Polskę.

Interesująca pozycja książkowa o tematyce morskiej, w której autor, m.in. były dyrektor naczelny Zjednoczenia Portów Morskich i Zarządu Portu Gdynia, a także wiceprezydent i prezydent GAL-u w Nowym Jorku, opisuje 45 lat swego aktywnego życia zawodowego, w tym kulisy wielu ważnych decyzji i wydarzeń dla spraw polskiego morza.Oprócz wątków wspomnieniowych opisujących ciekawe, wręcz rewelacyjne zdarzenia z jego życia zawodowego przez karty książki przewija się głęboki żal za zmarnotrawienie dorobku tysięcy pasjonatów, którzy najpierw odbudowali polską gospodarkę morską, po straszliwych zniszczeniach drugiej wojny światowej, a potem rozbudowali ją do poziomu, który mogło Polsce pozazdrościć wiele bardziej rozwiniętych krajów, również UE.Franciszek Sokół napisał ,,... każdy naród, który panuje nad morzem wie, co to jest pomyślność i cieszy się dobrobytem. Każdy naród, który traci panowanie nad morzem traci równocześnie bogactwo nad morzem traci równocześnie bogactwo i wolność." W ostatnich kilkunastu latach postępowaliśmy zupełnie odwrotnie niż rekomendował ten mądry i rzutki komisarz rządu w Gdyni. Czyżbyśmy postąpili tak nierozsądnie wyłącznie z braku wyobraźni i kompetencji -jedynie w imię jakże naiwnej, często bezmyślnej ... naprawy Rzeczpospolitej?Czytelnik, który przeczyta tę interesującą książkę dowie się o wielu interesujących nieznanych wydarzeniach i incydentach towarzyszących rozwojowi portów morskich i żeglugi a także spedycji w tych czasach.Ludziom czynnie zaangażowanym w kontynuacji dzieła Eugeniusza Kwiatkowskiego, inżyniera Wendy i wielu, wielu innych prekursorów uprawy naszego morza ciężko jest dzisiaj żyć ze świadomością, że to co stanowiło treść ich życia i przyniosło tak wspaniałe efekty (flota PLO liczyła w szczytowym okresie nawet 188 statków o nośności 1 ,2 mln DWT, nowoczesny Port Północny w Gdańsku i bazy przeładunków ładunków masowych w Świnoujściu, licząca ponad 120 jednostek rybacka flota dalekomorska, 2 wyższe uczelnie morskie itp.) w tak dużym stopniu zostało już zmarnotrawione albo znajduje się na najlepszej drodze by to niebawem nastąpiło.

Najważniejsze cechy produktu: Nowoczesna technologia druku UVgel FLXfinish. Obrazy na płótnie są odporne na ścieranie, zarysowania, zabrudzenia. Materiał - flizelina 130 g/m2 najwyższej jakości produkowana w Niemczech. Wykończenie obrazu jest utwardzane promieniami UV, nie ma potrzeby dodatkowego laminowania. Płótno jest naciągnięte na ramę MDF o grubości 2 cm. Każdy obraz jest wieszany za ramę, nie posiada zawieszki. Boki obrazu są zadrukowane ze wszystkich stron, obraz nie wymaga dodatkowych ram i jest gotowy do zawieszenia. Produkcja obrazów odbywa się w Unii Europejskiej na indywidualne zamówienia klientów. Nie posiadamy stanów magazynowych. Posiadamy pierwszą w Europie Środkowej pełną linię do produkcji fototapet Canon Colorado/Fotoba. W naszej ofercie znajdziesz obrazy na płótnie typu flizelina pasujące do każdego wnętrza. To klasyczna forma dekoracji ściennej, która jest niezwykle modna. Obrazy jednoczęściowe, wieloczęściowe oraz zestawy obrazów dają ogromne możliwości aranżacyjne. Dzięki bogatej ofercie składającej się z kilkunastu tysięcy wzorów z łatwością dobierzesz obraz do salonu, kuchni, sypialni, przedpokoju czy biura. Znajdziesz także ciekawe propozycje do pokoju dziecięcego i młodzieżowego, np. postaci z bajek i filmów, postacie z komiksów i fantasy oraz wiele innych. Martwa natura, krajobrazy, mapy świata, kwiaty i rośliny, panoramy miast, abstrakcja, obrazy czarno białe - to tylko wybrane motywy, które przygotowaliśmy z myślą o Twojej przestrzeni. Nasz asortyment jest na bieżąco uzupełniany i aktualny z trendami home decor, dlatego u nas zawsze znajdziesz modne wzory, np. liście monstery, wzory geometryczne, hasła motywacyjne i wiele innych. Jakość wydruku: Metoda nadruku Nasze drukarki Canon to innowacyjne plotery UVgel najnowszej generacji. Działają w oparciu o nowoczesny ekologiczny, elastyczny atrament żelowy i technologię FLXfinish. Atrament i technologia druku Stosowane atramenty są bezwonne, w 100% bezpieczne dla środowiska i dzieci. Atramenty żelowe są również odporne na działanie promieni UV, wody i zachowują najwyższej jakości żywe kolory na długie lata. Formuła atramentów UVgel zapewnia doskonałą stabilność obrazu, wysoką spójność kolorów i widoczność drobnych szczegółów. Nasze obrazy polecamy do pokoju dziecka, salonu, sypialni, łazienki, kuchni, biura, salonu kosmetycznego, spa i wielu innych miejsc. Bezpieczeństwo Dzięki posiadanym certyfikatom jakości i bezpieczeństwa GREENGUARD nasze produkty z powodzeniem mogą być stosowane również w szkołach, przedszkolach, placówkach medycznych itp. Wskazówki pielęgnacyjne Zalecane jest czyszczenie wilgotną ściereczką. Pakowanie Każdy obraz jest starannie zabezpieczony folią bąbelkową oraz zapakowany w wytrzymały karton. Montaż Obraz wieszany za ramę, nie posiada zawieszki. Materiał Flizelina 130 g/m2. Gwarancja jakości Każdy produkt produkowany jest specjalnie dla Ciebie po złożeniu zamówienia.

Opis - Interesująca pozycja książkowa o tematyce morskiej, w której autor, m.in. były dyrektor naczelny Zjednoczenia Portów Morskich i Zarządu Portu Gdynia, a także wiceprezydent i prezydent GAL-u w Nowym Jorku, opisuje 45 lat swego aktywnego życia zawodowego, w tym kulisy wielu ważnych decyzji i wydarzeń dla spraw polskiego morza.Oprócz wątków wspomnieniowych opisujących ciekawe, wręcz rewelacyjne zdarzenia z jego życia zawodowego przez karty książki przewija się głęboki żal za zmarnotrawienie dorobku tysięcy pasjonatów, którzy najpierw odbudowali polską gospodarkę morską, po straszliwych zniszczeniach drugiej wojny światowej, a potem rozbudowali ją do poziomu, który mogło Polsce pozazdrościć wiele bardziej rozwiniętych krajów, również UE.Franciszek Sokół napisał "... każdy naród, który panuje nad morzem wie, co to jest pomyślność i cieszy się dobrobytem. Każdy naród, który traci panowanie nad morzem traci równocześnie bogactwo nad morzem traci równocześnie bogactwo i wolność." W ostatnich kilkunastu latach postępowaliśmy zupełnie odwrotnie niż rekomendował ten mądry i rzutki komisarz rządu w Gdyni. Czyżbyśmy postąpili tak nierozsądnie wyłącznie z braku wyobraźni i kompetencji -jedynie w imię jakże naiwnej, często bezmyślnej ... naprawy Rzeczpospolitej"Czytelnik, który przeczyta tę interesującą książkę dowie się o wielu interesujących nieznanych wydarzeniach i incydentach towarzyszących rozwojowi portów morskich i żeglugi a także spedycji w tych czasach.Ludziom czynnie zaangażowanym w kontynuacji dzieła Eugeniusza Kwiatkowskiego, inżyniera Wendy i wielu, wielu innych prekursorów uprawy naszego morza ciężko jest dzisiaj żyć ze świadomością, że to co stanowiło treść ich życia i przyniosło tak wspaniałe efekty (flota PLO liczyła w szczytowym okresie nawet 188 statków o nośności 1 ,2 mln DWT, nowoczesny Port Północny w Gdańsku i bazy przeładunków ładunków masowych w Świnoujściu, licząca ponad 120 jednostek rybacka flota dalekomorska, 2 wyższe uczelnie morskie itp.) w tak dużym stopniu zostało już zmarnotrawione albo znajduje się na najlepszej drodze by to niebawem nastąpiło. Nazwa - Niespełnione marzenia o Polsce Morskiej Autor - Zbigniew Teplicki Oprawa - Miękka Wydawca - Pomorska Oficyna Kod ISBN - 9788391200735 Kod EAN - 9788391200735 Rok wydania - 2014 Język - polski Format - 15.0x20.5cm Ilość stron - 252 Podatek VAT - 5%

Ludzie opisują przeróżne historie ze swojego życia. O tym, jak w ciągu pięciu lat obeszli świat albo przejechali go na rowerach. Albo o tym, jak zostali uwięzieni w egzotycznym kraju, daleko od domu i bez kontaktu z rodziną lub po prostu o tym, jak stracili pracę, wyjechali z miasta i znaleźli sens życia. Tematyka jest bardzo szeroka. Jest tyle różnych historii, ilu ludzi na świecie, więc nie sposób wymienić nawet połowy z nich. Moja historia będzie o dziewczynie, która sama odważnie poszła w świat. Będzie o przygodach, które ją spotkały. To będzie książka o moim życiu, o moich wzlotach i upadkach, dniach słonecznych i tych deszczowych. O Polakach za granicą, ich zachowaniach tych szczerych i nieszczerych. To będzie książka obalająca mit, że: ?Polacy to jedna, wielka rodzina?.A... i będzie o niespełnionej obietnicy, oczywiście. (fragment książki)Monika Starosta urodziła się 7.02.1984 r. w Toruniu, gdzie ukończyła szkołę podstawową i liceum ogólnokształcące. Przez wiele lat grała w koszykówkę, będąc kapitanem swojego zespołu oraz całego makroregionu pomorskiego. Nigdy nie studiowała. W 2003 r. wyjechała do Norwegii. Pracowała jako barmanka i pracownik socjalny. Obecnie mieszka na stałe w Oslo, podróżuje i pracuje z dziećmi chorymi na autyzm. Cokolwiek robi ? zawsze z pasją. Jest wyrazista aż do szpiku kości, dla jednych to zaleta, dla drugich wada. Potrafi walczyć do końca. Jej pasją stało się pomaganie innym.

Opis - Zarówno w naukowej, socjologicznej, politologicznej i historycznej refleksji, jak i w odczuciu codziennym doświadczenie 'pierwszej' Solidarności traktuje się jako proces, który jeśli nawet przyniósł niezwykły owoc w postaci odzyskania wolności przez obywateli i społeczeństwo w 1989 roku, to zarazem niespodziewanie się rozpłynął w nowej rzeczywistości. Tak jakby nie odrodził się na szerszą skalę w praktycznej formie zespół wartości, jakie niósł ze sobą i o których świadczył wyzwolicielski i reformatorski ruch Solidarność.Co się stało z tymi wzorami zachowań społecznych i rozpowszechnionymi postawami, nade wszystko mającymi wymiar obywatelski, wspólnotowy i polityczny? Gdzie się podziała podstawowa, jak można sądzić, idea Solidarności, że prawo człowieka do aktywnej troski o swój i swych najbliższych los zakłada zarazem prawo i obowiązek pamiętania o innych i o wspólnym losie, który ma przecież wielki wpływ na osobiste sukcesy i niepowodzenia? Gdzie się podziało przekonanie, że korzystając z pełni indywidualnych praw człowieka i obywatela, nie możemy nie czuć się cząstką społeczeństwa, właśnie obywatelskiej wspólnoty, za której powodzenie każdy z nas jest choćby w małym, ale niepowtarzalnym stopniu współodpowiedzialny?Co się wreszcie stało z tym duchem nie tylko tolerancji, ale wzajemnej życzliwości i głębokiego, na co dzień poświadczanego przekonania, że każdy człowiek, każda jednostka ma prawo zabierać głos we wspólnych sprawach i w kwestiach, które ją bolą i dotykają, a każdy głos powinien być przez innych wysłuchany bez wrogości i wykluczania tych, którzy myślą inaczej niż doraźna większość? Nazwa - Solidarność Niespełniony projekt polskiej demokracji Autor - Ireneusz Krzemiński Oprawa - Miękka Wydawca - Europejskie Centrum Solidarności Kod ISBN - 9788362853083 Kod EAN - 9788362853083 Rok wydania - 2013 Język - polski Format - 14.0x21.0cm Ilość stron - 592 Podatek VAT - 5%

Opis - Autor podjął temat, którym dotąd nie interesowało się zbyt wielu badaczy. Pomimo dużej liczby dostępnych na rynku wydawniczym opracowań dotyczących problematyki internowań polskich żołnierzy w latach II wojny światowej w państwach nadbałtyckich recenzowana książka wnosi powiew świeżości.Przede wszystkim jest napisana komunikatywnym językiem i - jak niewiele prac naukowych - czyta się ją przyjemnie. Wyróźnia się żywą narracją, w którą Autor wplótł wiele relacji i osobistych osądów byłych internowanych.Z recenzji wydawniczej prof. dr hab. Wandy Krystyny Roman Nazwa - Niespełnione nadzieje Autor - Mirosław Matyja Oprawa - Miękka Wydawca - Adam Marszałek Kod ISBN - 9788377805695 Kod EAN - 9788377805695 Rok wydania - 2013 Język - polski Format - 14.0x20.0cm Ilość stron - 166 Podatek VAT - 5%

Interesująca pozycja książkowa o tematyce morskiej, w której autor, m.in. były dyrektor naczelny Zjednoczenia Portów Morskich i Zarządu Portu Gdynia, a także wiceprezydent i prezydent GAL-u w Nowym Jorku, opisuje 45 lat swego aktywnego życia zawodowego, w tym kulisy wielu ważnych decyzji i wydarzeń dla spraw polskiego morza. Oprócz wątków wspomnieniowych opisujących ciekawe, wręcz rewelacyjne zdarzenia z jego życia zawodowego przez karty książki przewija się głęboki żal za zmarnotrawienie dorobku tysięcy pasjonatów, którzy najpierw odbudowali polską gospodarkę morską, po straszliwych zniszczeniach drugiej wojny światowej, a potem rozbudowali ją do poziomu, który mogło Polsce pozazdrościć wiele bardziej rozwiniętych krajów, również UE. Franciszek Sokół napisał "... każdy naród, który panuje nad morzem wie, co to jest pomyślność i cieszy się dobrobytem. Każdy naród, który traci panowanie nad morzem traci równocześnie bogactwo nad morzem traci równocześnie bogactwo i wolność." W ostatnich kilkunastu latach postępowaliśmy zupełnie odwrotnie niż rekomendował ten mądry i rzutki komisarz rządu w Gdyni. Czyżbyśmy postąpili tak nierozsądnie wyłącznie z braku wyobraźni i kompetencji -jedynie w imię jakże naiwnej, często bezmyślnej ... naprawy Rzeczpospolitej? Czytelnik, który przeczyta tę interesującą książkę dowie się o wielu interesujących nieznanych wydarzeniach i incydentach towarzyszących rozwojowi portów morskich i żeglugi a także spedycji w tych czasach. Ludziom czynnie zaangażowanym w kontynuacji dzieła Eugeniusza Kwiatkowskiego, inżyniera Wendy i wielu, wielu innych prekursorów uprawy naszego morza ciężko jest dzisiaj żyć ze świadomością, że to co stanowiło treść ich życia i przyniosło tak wspaniałe efekty (flota PLO liczyła w szczytowym okresie nawet 188 statków o nośności 1,2 mln DWT, nowoczesny Port Północny w Gdańsku i bazy przeładunków ładunków masowych w Świnoujściu, licząca ponad 120 jednostek rybacka flota dalekomorska, 2 wyższe uczelnie morskie itp.) w tak dużym stopniu zostało już zmarnotrawione albo znajduje się na najlepszej drodze by to niebawem nastąpiło.

Interesująca pozycja książkowa o tematyce morskiej, w której autor, m.in. były dyrektor naczelny Zjednoczenia Portów Morskich i Zarządu Portu Gdynia, a także wiceprezydent i prezydent GAL-u w Nowym Jorku, opisuje 45 lat swego aktywnego życia zawodowego, w tym kulisy wielu ważnych decyzji i wydarzeń dla spraw polskiego morza.Oprócz wątków wspomnieniowych opisujących ciekawe, wręcz rewelacyjne zdarzenia z jego życia zawodowego przez karty książki przewija się głęboki żal za zmarnotrawienie dorobku tysięcy pasjonatów, którzy najpierw odbudowali polską gospodarkę morską, po straszliwych zniszczeniach drugiej wojny światowej, a potem rozbudowali ją do poziomu, który mogło Polsce pozazdrościć wiele bardziej rozwiniętych krajów, również UE.Franciszek Sokół napisał „... każdy naród, który panuje nad morzem wie, co to jest pomyślność i cieszy się dobrobytem. Każdy naród, który traci panowanie nad morzem traci równocześnie bogactwo nad morzem traci równocześnie bogactwo i wolność." W ostatnich kilkunastu latach postępowaliśmy zupełnie odwrotnie niż rekomendował ten mądry i rzutki komisarz rządu w Gdyni. Czyżbyśmy postąpili tak nierozsądnie wyłącznie z braku wyobraźni i kompetencji -jedynie w imię jakże naiwnej, często bezmyślnej ... naprawy Rzeczpospolitej?Czytelnik, który przeczyta tę interesującą książkę dowie się o wielu interesujących nieznanych wydarzeniach i incydentach towarzyszących rozwojowi portów morskich i żeglugi a także spedycji w tych czasach.Ludziom czynnie zaangażowanym w kontynuacji dzieła Eugeniusza Kwiatkowskiego, inżyniera Wendy i wielu, wielu innych prekursorów uprawy naszego morza ciężko jest dzisiaj żyć ze świadomością, że to co stanowiło treść ich życia i przyniosło tak wspaniałe efekty (flota PLO liczyła w szczytowym okresie nawet 188 statków o nośności 1 ,2 mln DWT, nowoczesny Port Północny w Gdańsku i bazy przeładunków ładunków masowych w Świnoujściu, licząca ponad 120 jednostek rybacka flota dalekomorska, 2 wyższe uczelnie morskie itp.) w tak dużym stopniu zostało już zmarnotrawione albo znajduje się na najlepszej drodze by to niebawem nastąpiło....

Zarówno w naukowej, socjologicznej, politologicznej i historycznej refleksji, jak i w odczuciu codziennym doświadczenie ?pierwszej? Solidarności traktuje się jako proces, który jeśli nawet przyniósł niezwykły owoc w postaci odzyskania wolności przez obywateli i społeczeństwo w 1989 roku, to zarazem niespodziewanie się rozpłynął w nowej rzeczywistości. Tak jakby nie odrodził się na szerszą skalę w praktycznej formie zespół wartości, jakie niósł ze sobą i o których świadczył wyzwolicielski i reformatorski ruch Solidarność. Co się stało z tymi wzorami zachowań społecznych i rozpowszechnionymi postawami, nade wszystko mającymi wymiar obywatelski, wspólnotowy i polityczny? Gdzie się podziała podstawowa, jak można sądzić, idea Solidarności, że prawo człowieka do aktywnej troski o swój i swych najbliższych los zakłada zarazem prawo i obowiązek pamiętania o innych i o wspólnym losie, który ma przecież wielki wpływ na osobiste sukcesy i niepowodzenia?Ireneusz Krzemiński

Anglia, połowa XVIII w. Dwie piękne siostry – Elizabeth i Maria – pochodzące z niezamożnej irlandzkiej rodziny, od dzieciństwa były przygotowywane do kariery scenicznej. Jednak ich ambitna matka po przybyciu z rodziną do Londynu przekonuje się, że te plany uniemożliwiłyby dziewczętom zawarcie korzystnych małżeństw. Aranżuje więc na użytek wyższych sfer zręczny spektakl - państwo Gumming jako rzekomi krewni wicehrabiego Mayo wkraczają na salony, a ich urodziwe córki szturmem podbijają stolicę. Jednak małżeństwa wkrótce przez nie zawarte cieszą jedynie ich matkę. Tym bardziej, że Elizabeth darzy głębokim uczuciem nie swego męża – starego i okrutnego księcia, lecz przystojnego i nieosiągalnego Johna Campbella

Autor podjął temat, którym dotąd nie interesowało się zbyt wielu badaczy. Pomimo dużej liczby dostępnych na rynku wydawniczym opracowań dotyczących problematyki internowań polskich żołnierzy w latach II wojny światowej w państwach nadbałtyckich recenzowana książka wnosi powiew świeżości.Przede wszystkim jest napisana komunikatywnym językiem i - jak niewiele prac naukowych - czyta się ją przyjemnie. Wyróźnia się żywą narracją, w którą Autor wplótł wiele relacji i osobistych osądów byłych internowanych.Z recenzji wydawniczej prof. dr hab. Wandy Krystyny Roman...

Interesująca pozycja książkowa o tematyce morskiej, w której autor, m.in. były dyrektor naczelny Zjednoczenia Portów Morskich i Zarządu Portu Gdynia, a także wiceprezydent i prezydent GAL-u w Nowym Jorku, opisuje 45 lat swego aktywnego życia zawodowego, w tym kulisy wielu ważnych decyzji i wydarzeń dla spraw polskiego morza. Oprócz wątków wspomnieniowych opisujących ciekawe, wręcz rewelacyjne zdarzenia z jego życia zawodowego przez karty książki przewija się głęboki żal za zmarnotrawienie dorobku tysięcy pasjonatów, którzy najpierw odbudowali polską gospodarkę morską, po straszliwych zniszczeniach drugiej wojny światowej, a potem rozbudowali ją do poziomu, który mogło Polsce pozazdrościć wiele bardziej rozwiniętych krajów, również UE. Franciszek Sokół napisał "... każdy naród, który panuje nad morzem wie, co to jest pomyślność i cieszy się dobrobytem. Każdy naród, który traci panowanie nad morzem traci równocześnie bogactwo nad morzem traci równocześnie bogactwo i wolność." W ostatnich kilkunastu latach postępowaliśmy zupełnie odwrotnie niż rekomendował ten mądry i rzutki komisarz rządu w Gdyni. Czyżbyśmy postąpili tak nierozsądnie wyłącznie z braku wyobraźni i kompetencji -jedynie w imię jakże naiwnej, często bezmyślnej ... naprawy Rzeczpospolitej? Czytelnik, który przeczyta tę interesującą książkę dowie się o wielu interesujących nieznanych wydarzeniach i incydentach towarzyszących rozwojowi portów morskich i żeglugi a także spedycji w tych czasach. Ludziom czynnie zaangażowanym w kontynuacji dzieła Eugeniusza Kwiatkowskiego, inżyniera Wendy i wielu, wielu innych prekursorów uprawy naszego morza ciężko jest dzisiaj żyć ze świadomością, że to co stanowiło treść ich życia i przyniosło tak wspaniałe efekty (flota PLO liczyła w szczytowym okresie nawet 188 statków o nośności 1,2 mln DWT, nowoczesny Port Północny w Gdańsku i bazy przeładunków ładunków masowych w Świnoujściu, licząca ponad 120 jednostek rybacka flota dalekomorska, 2 wyższe uczelnie morskie itp.) w tak dużym stopniu zostało już zmarnotrawione albo znajduje się na najlepszej drodze by to niebawem nastąpiło.

Anglia, połowa XVIII w. Dwie piękne siostry ? Elizabeth i Maria ? pochodzące z niezamożnej irlandzkiej rodziny, od dzieciństwa były przygotowywane do kariery scenicznej. Jednak ich ambitna matka po przybyciu z rodziną do Londynu przekonuje się, że te plany uniemożliwiłyby dziewczętom zawarcie korzystnych małżeństw. Aranżuje więc na użytek wyższych sfer zręczny spektakl - państwo Gumming jako rzekomi krewni wicehrabiego Mayo wkraczają na salony, a ich urodziwe córki szturmem podbijają stolicę. Jednak małżeństwa wkrótce przez nie zawarte cieszą jedynie ich matkę. Tym bardziej, że Elizabeth darzy głębokim uczuciem nie swego męża ? starego i okrutnego księcia, lecz przystojnego i nieosiągalnego Johna Campbella?

Interesująca pozycja książkowa o tematyce morskiej, w której autor, m.in. były dyrektor naczelny Zjednoczenia Portów Morskich i Zarządu Portu Gdynia, a także wiceprezydent i prezydent GAL-u w Nowym Jorku, opisuje 45 lat swego aktywnego życia zawodowego, w tym kulisy wielu ważnych decyzji i wydarzeń dla spraw polskiego morza.Oprócz wątków wspomnieniowych opisujących ciekawe, wręcz rewelacyjne zdarzenia z jego życia zawodowego przez karty książki przewija się głęboki żal za zmarnotrawienie dorobku tysięcy pasjonatów, którzy najpierw odbudowali polską gospodarkę morską, po straszliwych zniszczeniach drugiej wojny światowej, a potem rozbudowali ją do poziomu, który mogło Polsce pozazdrościć wiele bardziej rozwiniętych krajów, również UE.Franciszek Sokół napisał ?... każdy naród, który panuje nad morzem wie, co to jest pomyślność i cieszy się dobrobytem. Każdy naród, który traci panowanie nad morzem traci równocześnie bogactwo nad morzem traci równocześnie bogactwo i wolność." W ostatnich kilkunastu latach postępowaliśmy zupełnie odwrotnie niż rekomendował ten mądry i rzutki komisarz rządu w Gdyni. Czyżbyśmy postąpili tak nierozsądnie wyłącznie z braku wyobraźni i kompetencji -jedynie w imię jakże naiwnej, często bezmyślnej ... naprawy Rzeczpospolitej?Czytelnik, który przeczyta tę interesującą książkę dowie się o wielu interesujących nieznanych wydarzeniach i incydentach towarzyszących rozwojowi portów morskich i żeglugi a także spedycji w tych czasach.Ludziom czynnie zaangażowanym w kontynuacji dzieła Eugeniusza Kwiatkowskiego, inżyniera Wendy i wielu, wielu innych prekursorów uprawy naszego morza ciężko jest dzisiaj żyć ze świadomością, że to co stanowiło treść ich życia i przyniosło tak wspaniałe efekty (flota PLO liczyła w szczytowym okresie nawet 188 statków o nośności 1 ,2 mln DWT, nowoczesny Port Północny w Gdańsku i bazy przeładunków ładunków masowych w Świnoujściu, licząca ponad 120 jednostek rybacka flota dalekomorska, 2 wyższe uczelnie morskie itp.) w tak dużym stopniu zostało już zmarnotrawione albo znajduje się na najlepszej drodze by to niebawem nastąpiło.

Autor podjął temat, którym dotąd nie interesowało się zbyt wielu badaczy. Pomimo dużej liczby dostępnych na rynku wydawniczym opracowań dotyczących problematyki internowań polskich żołnierzy w latach II wojny światowej w państwach nadbałtyckich recenzowana książka wnosi powiew świeżości.Przede wszystkim jest napisana komunikatywnym językiem i - jak niewiele prac naukowych - czyta się ją przyjemnie. Wyróźnia się żywą narracją, w którą Autor wplótł wiele relacji i osobistych osądów byłych internowanych.Z recenzji wydawniczej prof. dr hab. Wandy Krystyny Roman

Tytuł Niespełniona miłość Autor Mirosława Kareta Język polski Wydawnictwo Mando ISBN 978-83-277-3210-1 Rok wydania 2022 Format epub

Tytuł Niespełnione marzenie Autor Mirosław Iskierka Język polski Wydawnictwo ROSTER ISBN 978-83-966646-3-1 Rok wydania 2023 Wydanie 1 Liczba stron 128 Format epub,

POLSKA NIESPEŁNIONY SOJUSZNIK HITLERA RAK NOWA Z okazji 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Polsce znowu pojawią się głosy, że w 1939 roku można było uniknąć wojennej klęski i zamiast stawić opór niemieckiej agresji, przystać na żądania terytorialne III Rzeszy oraz propozycję przystąpienia do paktu antykominternowskiego. Krzysztof Rak, historyk filozofii, publicysta, znawca problematyki międzynarodowej, dowodzi, że Polska była niespełnionym sojusznikiem Adolfa Hitlera, który po dojściu do władzy w Niemczech w 1933 roku próbował wciągnąć Warszawę do koalicji wymierzonej w Związek Sowiecki. Władze polskie zdawały sobie jednak sprawę, że będzie to oznaczało zależność satelicką, czyli faktycznie utratę niepodległości. Autor ukazuje stosunek dyktatora III Rzeszy do Polski i Polaków (m.in. na podstawie jego manifestu politycznego Mein Kampf) oraz relacje obu państw w przededniu wojny. Rozprawia się z mitami: o wojnie prewencyjnej z hitlerowskimi Niemcami, do której rzekomo dążył marszałek Piłsudski, oraz o poparciu mocarstw zachodnich dla Polski, które przynajmniej do schyłku 1938 roku były gotowe do daleko idących ustępstw wobec Berlina, np. w kwestii Wolnego Miasta Gdańska. Wyjaśnia też, dlaczego Hitler zmienił front i ostatecznie zaatakował Polskę. Książka jest bardzo dobrze udokumentowana. Autor powołuje się na mało znane dokumenty z archiwów polskich i niemieckich, które rzucają nowe światło na politykę III Rzeszy wobec Polski. Data premiery: 2021-12-15