[Rozpisani.pl]
Kategoria: Opowiadania i miniatury literackieWysyłka: od ręki
. Nie znałem w całości żadnej klasycznej bajki
dla dzieci, a i nie dziecko o nią prosiło. Przytulała się
do mnie kobieta. I to bardzo kobieca kobieta. Jak zaspokoić taką
prośbę?Nie...
Pełen opis produktu 'Bajki na miesiąc nie tylko miodowy' »
Daję Wam w ręce teksty wstępnie bardzo nieliterackie. Ot, takie
bajdurzenie.Gdy po obfitym w wydarzenia dniu ? a spokojnych
mieliśmy niewiele ? padła prośba o usypiającą bajkę, musiałem
improwizować. Nie znałem w całości żadnej klasycznej bajki dla
dzieci, a i nie dziecko o nią prosiło. Przytulała się do mnie
kobieta. I to bardzo kobieca kobieta. Jak zaspokoić taką prośbę?Nie
było czasu na namysł, na plan, konspekt, trzeba było wydać dźwięk.
Zaczynałem więc mówić nie zawsze świadomy, co chcę powiedzieć.
Dopiero dźwięk pierwszych słów i konieczność skończenia zdania
krystalizowały myśl. A miałem z czego czerpać. Budowaliśmy nasze
nowe życie bez rozsądnych, sprawdzonych planów, budowaliśmy na
marzeniach. Zaangażowani zawodowo (oboje kochaliśmy swoje zawody)
remontowaliśmy ruiny młyna wodnego i urządzaliśmy ogród na wsi, do
której nie docierał żaden autobus. Wszystko było improwizacją,
każda czynność nowym doświadczeniem, nic więc dziwnego, że
zasypiając, trudno było wyciszyć myśli. Musiałem tylko wyłuskać
jedną z nich, nanizać jakieś perełki i snuć wystarczająco długo, by
wreszcie przyszedł sen.Różnie mi to wychodziło, ale na tyle
ciekawie, że Krysia zaczęła nagrywać. Potem to spisała, opracowała
i przeznaczyła na prezenty dla przyjaciół, a ponieważ przyjaźnie
traktowała każdego spotkanego człowieka, uznała, że powinna z tego
powstać książka.Nie zdążyła wydać. Pierwsza próba zamieszkania na
wsi nie powiodła się. Nastały trudne lata i bajki musiały czekać, a
gdy nasze życie znów wypiękniało ? wygodny dom, piękne otoczenie i
duże grono serdecznych przyjaciół ? przyszła choroba,
śmierć.Zadanie książkowego wydania bajek dostałem w spadku, w
spadku też dostałem przyjaciół i lekcję, jak ich traktować. Czy
wykonałem zadanie?Zdzisław BolanowskiBolan