[PWM-Polskie Wydawnictwo Muzyczne]
Kategoria: Książki/Biografie, wspomnienia i listy
w Londynie. We wspomnieniach przyjaciół i uczniów zawsze
przedstawiany jest jako osoba bardzo towarzyska, ciepła i życzliwa.
Prezentowane Wspomnienia muzyka są poszerzoną wersją
wydania pierwszego...
Pełen opis produktu 'WSPOMNIENIA MUZYKA Zbigniew Drzewiecki' »
Zbigniew Drzewiecki (1890-1971) był wybitną postacią
polskiej i światowej pianistyki, wspaniałym pedagogiem, publicystą
muzycznym oraz jednym z redaktorów serii wydawniczej w PWM Polskiej
Biblioteki Fortepianowej. Koncertował w kraju i za granicą,
włączając do swego repertuaru kompozycje Skriabina, Debussyego,
Paderewskiego i Prokofiewa. Przygotowywał do publikacji utwory
fortepianowe m.in. Händla, Scarlattiego, Mozarta, Beethovena,
Czernego, Lessla i Szymanowskiego. Będąc profesorem polskich
uczelni, wykształcił grono znakomitych uczniów, laureatów konkursów
pianistycznych najwyższej rangi. Często zapraszano go na nie w
charakterze jurora. Nagrodzony wieloma odznaczeniami był również
członkiem honorowym wielu zagranicznych uczelni, np. uniwersytetów
w Helsinkach, Tokio czy Royal Academy of Music w Londynie. We
wspomnieniach przyjaciół i uczniów zawsze przedstawiany jest jako
osoba bardzo towarzyska, ciepła i życzliwa.
Prezentowane Wspomnienia muzyka są poszerzoną wersją wydania
pierwszego (PWM 1971). Tekst został uzupełniony o krótkie
charakterystyki uczniów, którzy z powodów działalności cenzury
zostali w 1971 roku pominięci w rozdziale zatytułowanym Uczniowie
(Aneks I w obecnym wydaniu), oraz o artykuł przyjaciela Zbigniewa
Drzewieckiego profesora Mieczysława Tomaszewskiego (Drzewiecki:
edytor i krytyk muzyczny; Aneks II). Publikację uatrakcyjniają
zdjęcia, udostępnione z archiwum rodzinnego Barbary i Zbigniewa
Drzewieckich.
Wydanie II poszerzone ukazało się dzięki pomocy finansowej
rodziny profesora Zbigniewa Drzewieckiego - żony Barbary i syna
Zbigniewa.
Chcę spełnić (...) obowiązek życiowy dania świadectwa
prawdzie - a więc tym przemianom, którym się ulegało, tym
wydarzeniom, których się było świadkiem, tej muzyce, która
ustawicznie żyła, przepływała, powstawała,trwała lub zamierała, a
za której zmiennym nurtem trudno jest dziś - a tym bardziej jutro -
nadążać temu, kto wzrósł i wychował się w poszanowaniu jej praw
klasycznych. Spoglądając wstecz na wyniki mwj pracy, utwierdzam się
właściwie w jednym tylko przekonaniu: że w miarę swych sił i
umiejętności starałem się wychowywać porządnych i wrażliwych na
piękno (nie tylko dźwiękowe) muzyków o nienagannej technice, ale
nie techników za wszelką cenę. [Zbigniew Drzewiecki]