Kangoo.plSzukamy produktów wśród ponad 10 mln ofert sklepów internetowych

Bestsellerowa powieść Szczepana Twardocha w wyjątkowej interpretacji Macieja Stuhra! Bóg? Honor? Ojczyzna? Morfina! Konstanty Willemann, warszawiak, lecz syn niemieckiego arystokraty i spolszczonej Ślązaczki, niewiele robi sobie z patriotycznych haseł i tradycji uświęconej krwią bohaterskich żołnierzy. Jest cynikiem, łajdakiem i bon-vivantem. Niewiernym mężem i złym ojcem. Konstanty niechętnie bierze udział w kampanii wrześniowej, a po jej klęsce również wbrew sobie zostaje członkiem tajnej organizacji. Nie chce być Polakiem, nie chce być Niemcem. Pragnie jedynie zdobyć kolejną buteleczkę morfiny i żyć swoim dawnym życiem bywalca i kobieciarza. Przed historią jednak uciec się nie da. Szczepan Twardoch w Morfinie osiągnął rzecz rzadką w polskiej prozie - wykreował antybohatera, którego nie sposób nie lubić. Młody pisarz tak jak najwięksi – Witkacy, Gombrowicz, Littell – potrafi ukazać słabego, rozdartego człowieka wplątanego w wielką historię. Szalona, transowa i odważna powieść. "MORFINA Szczepana Twardocha to najwspanialsza książka, jaką czytałem od lat. Świetny styl, ogromna wiedza pozwalająca na drobiazgowe stworzenie świata, którego już nie ma, doskonała diagnoza polskości i patriotyzmu, rewelacyjny bohater i bardzo bliska mi filozofia. Jaka szkoda, że już skończyłem czytać...!” MACIEJ STUHR „Niedawno skończyłam MORFINĘ, o okupowanej Warszawie z punktu widzenia rozpieszczonego bon vivanta. Czytając, wyobrażałam sobie oparty na niej film, cieszę się, że taki ma powstać". MAGDALENA CIELECKA

Książka o skrywanych pragnieniach współczesnych trzydziesto- i czterdziestolatków. O codziennej walce o utrzymanie się na fali, udawanych życiowych sukcesach, uzależnieniu i wstydliwych romantycznych porywach . O desperacji porzuconych przez mężów kobiet, o poszukujących ideału mężczyznach i rzeczywistości, w której aby przetrwać, trzeba być aktorem lub draniem.

`Ania pierwszy raz zjawiła się w Teatrze Polskiego Radia pod koniec zimy 2011 r. Przyszła żeby zaprosić na swój spektakl `Morfina`. Ta młoda aktorka podjęła się nadzwyczaj trudnego zadania. Trzeba ogromnej odwagi i siły, żeby w trwającym ponad godzinę przedstawieniu skoncentrować uwagę widza będąc zupełnie samą, w tak trudnej i wymagającej formie jaką jest monodram, czy też właściwie `muzodram`. Na scenie Teatru Muzycznego Roma pojawiła się Małgorzata - wiedźma i Jelena, kobieta po przejściach, która towarzyszy mężowi w ostatnich chwilach, dobiegającego kresu w chorobie i cierpieniu, życia. W każdym z tych wcieleń Ania była zachwycająca. (…) Teraz piosenki m.in. Agnieszki Osieckiej, Jonasza Kofty i Marka Grechuty, które złożyły się na słuchowisko `Morfina`, w nowej aranżacji Andrzeja Perkmana i w wykonaniu Anny Czartoryskiej ofiarowujemy Państwu w postaci płyty. Wierzę, że dostarczy ona wiele silnych emocji i przeżyć.` Dyr. Teatru Polskiego Radia Janusz Kukuła

Konstanty Willemann, warszawiak, lecz syn niemieckiego arystokraty i spolszczonej Ślązaczki, niewiele robi sobie z patriotycznych haseł i tradycji uświęconej krwią bohaterskich żołnierzy. Jest cynikiem, łajdakiem i bon-vivantem. Niewiernym mężem i złym ojcem. Konstanty niechętnie bierze udział w kampanii wrześniowej, a po jej klęsce również wbrew sobie zostaje członkiem tajnej organizacji. Nie chce być Polakiem, nie chce być Niemcem. Pragnie jedynie zdobyć kolejną buteleczkę morfiny i żyć swoim dawnym życiem bywalca i kobieciarza. Przed historią jednak uciec się nie da. Szczepan Twardoch w Morfinie osiągnął rzecz rzadką w polskiej prozie - wykreował antybohatera, którego nie sposób nie lubić. Młody pisarz tak jak najwięksi – Witkacy, Gombrowicz, Littell – potrafi ukazać słabego, rozdartego człowieka wplątanego w wielką historię. Szalona, transowa i odważna powieść.

Bestsellerowa powieść Szczepana Twardocha w wyjątkowej interpretacji Macieja Stuhra! Bóg? Honor? Ojczyzna? Morfina! Konstanty Willemann, warszawiak, lecz syn niemieckiego arystokraty i spolszczonej Ślązaczki, niewiele robi sobie z patriotycznych haseł i tradycji uświęconej krwią bohaterskich żołnierzy. Jest cynikiem, łajdakiem i bon-vivantem. Niewiernym mężem i złym ojcem. Konstanty niechętnie bierze udział w kampanii wrześniowej, a po jej klęsce również wbrew sobie zostaje członkiem tajnej organizacji. Nie chce być Polakiem, nie chce być Niemcem. Pragnie jedynie zdobyć kolejną buteleczkę morfiny i żyć swoim dawnym życiem bywalca i kobieciarza. Przed historią jednak uciec się nie da. Szczepan Twardoch w Morfinie osiągnął rzecz rzadką w polskiej prozie - wykreował antybohatera, którego nie sposób nie lubić. Młody pisarz tak jak najwięksi – Witkacy, Gombrowicz, Littell – potrafi ukazać słabego, rozdartego człowieka wplątanego w wielką historię. Szalona, transowa i odważna powieść. "MORFINA Szczepana Twardocha to najwspanialsza książka, jaką czytałem od lat. Świetny styl, ogromna wiedza pozwalająca na drobiazgowe stworzenie świata, którego już nie ma, doskonała diagnoza polskości i patriotyzmu, rewelacyjny bohater i bardzo bliska mi filozofia. Jaka szkoda, że już skończyłem czytać...!” MACIEJ STUHR „Niedawno skończyłam MORFINĘ, o okupowanej Warszawie z punktu widzenia rozpieszczonego bon vivanta. Czytając, wyobrażałam sobie oparty na niej film, cieszę się, że taki ma powstać". MAGDALENA CIELECKA