[Noir Sur Blanc]
Kategoria: Społeczno-obyczajowaWysyłka: od ręki
Melancholia niewiniątek, którą oddajemy w ręce polskiego
Czytelnika, wyróżniona w roku 2002 nagrodą France télévisions,
kandydowała w tym samym roku do Nagrody Goncourtów. Została
uhonorowana...
Pełen opis produktu 'MELANCHOLIA NIEWINIĄTEK' »
Melancholia niewiniątek, którą oddajemy w ręce polskiego
Czytelnika, wyróżniona w roku 2002 nagrodą France télévisions,
kandydowała w tym samym roku do Nagrody Goncourtów. Została
uhonorowana "polską Nagrodą Goncourtów" przez studentów
romanistyki.
"Od dawna już chciałem nadać oblicze, imię, realny kształt owym
nieznanym czarodziejom, którzy zajmują specjalne miejsce, niemal
legendarne, w tajemnych dziejach rodzin. (...)
A więc jest to kronika rodzinna, niekiedy szeptana, frywolna,
przejmująca, którą Wiktoryn - przykuty do inwalidzkiego wózka -
opowiada młodemu dziennikarzowi, aby ocalić cokolwiek z życia. Pod
wpływem własnych obsesji snuje opowieść sięgającą ostatnich
kilkunastu lat zeszłego stulecia, kończącą się w roku 2000. Czytamy
w niej o miłościach od pierwszego wejrzenia, niespodziewanych
spotkaniach, miłosnych nocach i zapomnianych już nieszczęściach.
(...)
Nie wiadomo do końca czy Wiktoryn wymyśla, czy wspomina
prowadząc czytelnika poprzez czas, krętymi ścieżkami, którymi
chadzają jego postaci miotane zawirowaniami historii, w skwarze
południowego słońca."
Tak jak w większości swych książek autor daje pierwszoplanową
rolę człowiekowi zranionemu przez los, okaleczonemu, ułomnemu czy
choremu. Wiktoryn nie może chodzić, jeździ na inwalidzkim fotelu.
Jego babka traci wzrok w wieku dwudziestu lat; roztacza jednak
wokół siebie światło, którego tak jej brakuje, przez sam blask
urody, dobroci i łagodności. W latach dwudziestych, jej
córka zakochana w pewnym fotografie poznaje tajniki ciemni
fotograficznej, zafascynowana cudem, jakim jest wyłanianie się
twarzy na zdjęciu, retuszem, który wygładza niedoskonałości. Autor
bardzo lubi tego rodzaju sztuczki. Fotograf mówi do ukochanej: "Nie
chodzi o to by zatrzymać życie, trzeba raczej ożywić fotografię."
Takim nakazem kieruje się Milovanoff w swym albumie
foto-wspomnień.