[charaktery]
Kategoria: Literatura faktu >Biografie Wspomnienia Wywiady ListyWysyłka: do 3 dni
Kuba Jabłoński (ur. 1957) – psycholog kliniczny, od ponad 20 lat
pracuje jako psychoterapeuta w Ośrodku Pomocy i Edukacji
Psychologicznej INTRA. Prowadzi terapię indywidualną i małżeńską.
Jest autorem...
Pełen opis produktu 'Kiedy mężczyzna staje się mężem Listy ojca do syna o małżeństwie' »
Kuba Jabłoński (ur. 1957) – psycholog kliniczny, od ponad 20 lat
pracuje jako psychoterapeuta w Ośrodku Pomocy i Edukacji
Psychologicznej INTRA. Prowadzi terapię indywidualną i małżeńską.
Jest autorem książki Rozwód. Jak go przeżyć?. Mieszka pod Warszawą
z żoną i czworgiem dzieci. Wieloletni współpracownik
„Charakterów”.Książka Kuby Jabłońskiego, napisana w formie listów
do syna, nie jest typowym poradnikiem ani zbiorem nauk
przedślubnych. Jest przekazem wiedzy zbudowanej na własnym
doświadczeniu oraz na obserwacji i praktycznym rozwiązywaniu
problemów, z którymi autor ma do czynienia w swej pracy terapeuty.
Wiedzy i osobistej, i uniwersalnej, mającej na celu dobro młodych
ludzi, myślących o podjęciu małżeńskiego zobowiązania. Pokazuje
źródła i sposoby rozwiązania mogących się pojawić konfliktów,
zwraca uwagę na problem gotowości do małżeństwa, podkreśla rolę
przysięgi wierności, omawia zasady budowania bliskości, akcentuje
wagę zaufania, rozważa kwestię małżeńskich tajemnic, znaczenia
intymności. Opisuje korzyści, jakie małżeństwu może dać kłótnia
oraz zachęca do czujności, która chroni przed zdradą. Wielką zaletą
tej książki jest to, że nie unika mówienia o obszarach trudnych,
ale pokazuje drogi wyjścia i zachęca do podjęcia się życiowego
zadania wspólnego budowania intymnej przestrzeni dwóch osób,
decydujących się stworzyć małżeństwo. FRAGMENTY:Małżeństwo to
umiejętność współistnienia i współdziałania dwojga ludzi po to, aby
zbudować owe NASZE, czyli rodzinę. A następnie, w pewnym momencie,
do tej rodziny zaprosić dzieci, aby mogły w niej wzrastać od
całkowitej zależności od rodziców do wolności, czyli wyboru
własnego sposobu na życie.Otóż uważam, że będziesz przygotowany do
małżeństwa nie tylko wtedy, gdy będziesz świadomy tego, kim jesteś
i co Cię ukształtowało, gdy będziesz chciał małżeństwa, miał jego
wizję. O twojej gotowości do zawarcia małżeństwa zaświadczy przede
wszystkim zdolność do uczenia się go w trakcie jego trwania, do
świadomego zmieniania się pod jego wpływem. Przejawem tej
umiejętności będzie między innymi to, że będziesz potrafił
dostrzegać uczucia i potrzeby swojej żony oraz czasami jej
odmienność w doświadczaniu wspólnych wam sytuacji. A szerzej rzecz
ujmując, że będziesz potrafił dostrzegać odmienność świata Twojej
żony od Twojego, szanować tę odmienność i liczyć się z nią.Człowiek
prawdziwie dorosły potrafi zapewnić innej osobie zaspokojenie jej
potrzeb, nawet kiedy jego własne potrzeby pozostają niezaspokojone.
Dzieje się tak, gdy np. przestraszony rodzic potrafi być oparciem
dla swojego ciężko chorego dziecka. Wiem, że możesz odczuwać lęk
przed małżeństwem, myśląc: „Bo to przecież całe życie tylko z jedną
kobietą, wykluczenie tylu potencjalnych możliwości”. Ten rodzaj
lęku uważam za naturalny. Rzeczywiście może on się w Tobie pojawić,
kiedy zdecydujesz się na małżeństwo. To prawda, że ograniczasz się,
biorąc ślub. Ale takie ograniczenia są niezbędne do zbudowania
swojej rodziny. Bez nich niczego nie stworzysz. Tak już jest w
życiu, że jeśli siedzisz w kinie, to nie jesteś na premierze w
teatrze. Jeśli chodzisz codziennie na intensywny kurs języka
angielskiego, to nie wyjeżdżasz w środę ze znajomymi na cały dzień
nad Zalew Zegrzyński. Jeśli wyjedziesz na tydzień do Zakopanego, to
nie możesz w tym samym czasie być na karnawale w Rio. Jednym
słowem: żeby być gdzieś, musisz nie być gdzie indziej. Zyskując
jedno, tracisz drugie.W małżeństwie jest trochę inaczej, bo
zyskując jedno, nie tracisz wszystkiego. Jeśli związałeś się z
kobietą, to oznacza to stratę tylko jednego typu relacji z innymi
kobietami – relacji małżeńskiej. A jedynie to ograniczenie
umożliwia Ci pełne otwarcie się na wybraną przez Ciebie kobietę –
Twoją żonę....