[bellona]
Kategoria: Historia. Archeologia >Historia krajów, narodów i miejscWysyłka: od ręki
Określenie bastard dotyczyło dzieci królewskich,
pochodzących ze związku pozamałżeńskiego. Sytuacja faktyczna i
prawna tych dzieci kształtowała się różnie w różnych okresach. I de
facto zależ...
Pełen opis produktu 'Królewskie dzieci z nieprawego łoża' »
Określenie bastard dotyczyło dzieci królewskich, pochodzących ze
związku pozamałżeńskiego. Sytuacja faktyczna i prawna tych dzieci
kształtowała się różnie w różnych okresach. I de facto zależała od
stanowiska Kościoła katolickiego.W czasie panowania dynastii
piastowskiej pozycja bastardów w zasadzie nie różniła się od
pozycji dzieci ze związków legalnych. Świadczy o tym historia życia
księcia Zbigniewa, przyrodniego brata Bolesława Krzywoustego,
opisana m.in. w tej książce. Podobnie liberalny stosunek do
bastardów istniał jeszcze w czasach panowania Zygmunta Starego i
królowej Bony. Jeśli ojciec uznał swe dzieci, to traktowano je
prawie identycznie jak dzieci pochodzące z legalnego związku.
Ojciec król zabezpieczał wszystkie dzieci jednakowo.Sytuacja uległa
radykalnej zmianie po Soborze Trydenckim, który odbył się w latach
1545-63. Wówczas w Polsce zapanowała nieznana dotąd surowość, a
dzieci nieślubne bez mała wykluczono ze społeczeństwa. Tak dalece,
że nie mogły dziedziczyć po ojcu ani nazwiska, ani majątku.
Podobnie niekorzystnie traktowano bastardów również w czasie
panowania króla Władysława IV Wazy. Miał on dwóch nieślubnych
synów, którym ze wspomnianych względów nie mógł zapewnić
odpowiedniego wychowania oraz środków do życia. Echa Soboru
Trydenckiego z biegiem lat odchodziły w niepamięć. Toteż za
panowania króla Stanisława Augusta Poniatowskiego sytuacja
bastardów zasadniczo zmieniła się na korzyść.Wiek XVIII to wiek
liberalny, wręcz libertyński. Wówczas małżeństwo stało się
instytucją o charakterze ekonomicznym i politycznym. Małżonkowie
przestali się czuć związani przysięgą wierności, a powszechnym
zwyczajem i modą stały się związki pozamałżeńskie. Zarówno król,
jak i przedstawiciele arystokracji miewali po kilka kochanek, a
mężowie, którzy nie hołdowali tej modzie, narażali się na
śmieszność. Również i żony miały bardzo luźny stosunek do wierności
małżeńskiej. Nie uwłaczało to bynajmniej honorowi ich mężów.
Szczególnie ceniono sobie tytuł królewskiej kochanki. Był to powód
do dumy i przedmiot zazdrości mniej szczęśliwych kobiet. Mężowie
nie wahali się korzystać z protekcji królewskiego rywala. Nic więc
dziwnego, że ówczesna satyra twierdziła, że Jan Grabowski, mąż
wieloletniej kochanki Poniatowskiego, dziękował królowi za względy
świadczone jemu, żonie i dzieciom oraz dalszym członkom rodziny
Grabowskich.Przygody miłosne miewali również duchowni. Za przykład
może służyć brat królewski, który miał syna w czasie, gdy piastował
godność opata Czerwińskiego. Warto też wspomnieć, że damy ze
znanych domów i rodów nie cofały się przed związkami, które wręcz
mogły być uważane za zdradę uczuć i interesów narodowych. Można
powołać się chociażby na przykład Izabeli Czartoryskiej, która
ponoć miała syna z osławionym w polskiej historii Mikołajem
Repninem. Niezbyt miła przygoda nie ominęła też prawdopodobnie
ikony polskich patriotek, czyli hrabiny Marii Walewskiej. Jako
młoda dziewczyna została kochanką oficera rosyjskiego, z którym
(jak przypuszczano) zaszła w ciążę. Aby uniknąć skandalu, rodzina
wydała Marię za starego i mocno zubożałego szambelana Walewskiego.
Liberalizm XVIII wieku spowodował, że dzieci pozamałżeńskie
traktowano jak dzieci legalne, przede wszystkim mogły one
dziedziczyć majątek po swoich ojcach....