[Fijorr Publishing]
Kategoria: Inne
- podporządkowane jest woli urzędników. Jakie to ma konsekwencje
pisze prof. Thomas Sowell na każdej niemal stronie swego
niebywałego traktatu. Niebywałego, bo nawet w Stanach Zjednoczonych
jego...
Pełen opis produktu 'Ekonomia dla każdego' »
Oddajemy w ręce Państwa książkę, która być może zmieni wreszcie
sposób patrzenia na gospodarkę. Mimo kilkunastu lat tzw.
transformacji ustrojowej, obowiązującą doktryną
społeczno-ekonomiczną pozostaje w Polsce socjalizm czyli system, w
którym państwo jest wszystkim, a obywatel nikim. Otwarcie nikt tego
rzecz jasna nie twierdzi, w rzeczywistości jednak społeczeństwo - w
sferze gospodarczej - podporządkowane jest woli urzędników. Jakie
to ma konsekwencje pisze prof. Thomas Sowell na każdej niemal
stronie swego niebywałego traktatu. Niebywałego, bo nawet w Stanach
Zjednoczonych jego punkt widzenia jest wciąż niepopularny. W tej
kolebce kapitalizmu i nowoczesnej myśli ekonomicznej, w kraju,
który wydał największą ilość laureatów Nagrody Nobla dominuje
przeświadczenie, że nikt i nic tak nie służy gospodarce, jak
urzędnicy i programy rządowe. Efektem tego myślenia jest chociażby
ostatnie, jedno z najdłuższych, najbardziej dotkliwych załamań
gospodarczych w Stanach Zjednoczonych. Etatyzm zakwitł nawet tam,
co nie znaczy, że w Polsce nie mamy z nim walczyć. Sojusznikiem
socjalizmu jest ignorancja. Wrogiem? Wiedza!
”Podręcznik dla każdego
W najnowszej książce Thomasa Sowella „Ekonomia dla każdego” nie ma
ani jednego wzoru. Jak chodzi o współczesne podręczniki ekonomii to
prawdziwa rzadkość.Zresztą co się dziwić ekonomistom, skoro pełne
równań, w tym równań całkowych i różniczkowych, są podręczniki
psychologii czy socjologii. Współcześni ekonomiści pozazdrościli
fizykom aparatu matematycznego, nobilitującego na wielkiego
uczonego. O ile jednak fizyk, chemik a nawet biolog posługuje się
materią posiadającą powtarzalność i dającą się skopiować, o tyle
człowiek, w swoim działaniu jest istotą niepowtarzalną. Można z
powodzeniem znaleźć równanie opisujące w sposób zadowalający
zachowanie się małż pod wpływem prądu El Nińo, ale znalezienie
wzoru na zachowanie się pod wpływem El Nińo człowieka jest
niemożliwe. Stosowanie najbardziej wymyślnych całek czy innych
operatorów nie ma tu sensu. I w uświadomieniu nam tego tkwi wielka
wartość najnowszej książki Thomasa Sowella. Sowell – choć tego
nigdy i nigdzie nie podkreśla - jest przedstawicielem najbardziej
humanistycznej (i zdecydowanie najmądrzejszej) szkoły rozumienia i
nauczania ekonomii, mianowicie tzw. Szkoły Austriackiej, której
współtwórca, Ludwik von Mises urodził się n.b. we Lwowie. Szkoła
Austriacka – dzisiaj chyba najszybciej rozwijająca się gałąź
ekonomii, w Polsce niemal zupełnie nie znana - opiera się na
przekonaniu, że ekonomia nie dotyczy materii, pieniędzy czy
indeksów, lecz żywego człowieka. Kwintesencją takiego założenia
jest chociażby fundamentalne dzieło Szkoły Austriackiej, jakim jest
– nie wydane jeszcze na polskim rynku - dzieło zatytułowane
„Ludzkie działanie” (Human action) napisane przez samego
Misesa.
Wedle Sowella ekonomia nie jest nauką o robieniu pieniędzy, o
kredytowaniu, wyzysku w wykonaniu wielkich przedsiębiorców czy o
moralności w sferze materialnej - w rozumieniu do jakiego
przyzwyczaili nas dominujący dzisiaj tę naukę marksiści i
keynesiści - lecz dziedziną wiedzy służącą człowiekowi w takim
kierowaniu zasobami których nam brakuje, by zostały one
wykorzystane jak najlepiej, ponieważ każde dobro znajdujące się na
ziemi można wykorzystać alternatywnie.
Powietrze nie jest dobrem ekonomicznym, bo jest go w bród. Reszta
otaczającego nas świata, występuje niestety w niedoborze. Nic na to
nie poradzimy. Jest to taki sam fakt, jak to że musimy umrzeć.
Dlatego wmawianie nam od wieków, że możliwy jest na tym padole
system, który każdemu człowiekowi zapewni to, co mu jest do życia
potrzebne, albo to, czego by do tego życia potrzebował jest utopią!
Jeśli ze stali zrobimy działo, to zabraknie nam jej na łóżka
szpitalne. Wprowadzenie subsydiów dla producentów chleba wiąże się
z zabraniem pieniędzy konsumentom chleba. Jeśli obniżymy stopy
procentowe, to wprawdzie zachęcimy biznes do zaciągania kredytu,
lecz równocześnie zniechęcamy innych do oszczędzania etc. etc.Cała
książka Sowella jest analizą właśnie takich alternatyw.
Co się stanie, jeśli rząd, zamiast pozwolić upadającemu sektorowi
gospodarki upaść, zaczyna bronić miejsc pracy i utrzymywać zbędną
gałąź przy życiu? Co się dzieje z substancją mieszkaniową, gdy rząd
– w interesie lokatorów- zmraża czynsze i nie pozwala na wolną grę
cen? Sowell zastanawia się nad konsekwencjami istnienia banku
centralnego, który formalnie ma zwalczać inflację, lecz de facto
jest jej źródłem. No, bo kto drukuje pieniądze? Gdybym chciał
jednym słowem opisać sposób rozumienia ekonomii przez Sowella, to
bym powiedział, że autor walczy z mitami. Inflacja to nie wzrost
cen. Wzrost cen to skutek inflacji. Walka rządu z bezrobociem
prowadzi do większego bezrobocia. A ignorowanie kosztów ochrony
środowiska temu środowisku szkodzi najbardziej.
Thomas Sowell, profesor Stanfordu, jeden z najgłośniejszych i
najbardziej znanych publicystów ekonomicznych Stanów Zjednoczonych
nie zionie nienawiścią czy pogardą dla socjalizmu, on jedynie
punktuje słabości tego systemu. A leżą one w samym założeniu – tego
jakże wciąż popularnego – systemu. Państwowa własność środków
produkcji i centralne planowanie pozbawiają nas mechanizmu cen, bez
którego nie jesteśmy w stanie wyliczyć, czy to co robimy jest
opłacalne, czy marnotrawne. Tyrania, przemoc, zbrodnie reżymu są
już tylko prostą konsekwencją braku mechanizmu cenowego, i
przyczyną fiaska gospodarki planowanej centralnie. Człowiek jest
zbyt skomplikowany na to, by go poddać działaniu kilku równań czy
algorytmów. Brzmi to dość ironicznie zwłaszcza w świetle kilku
ostatnich werdyktów Komitetu Ekonomicznej Nagrody Nobla, który
wręcz w równaniach gustuje.
Gospodarka, pisze Sowell, jako przejaw i rezultat ludzkiego
imperatywu do działania w celu poprawy własnej sytuacji życiowej,
jest zbyt skomplikowana na to, by jeden człowiek czy nawet całe
biura polityczne wiedziały, co mamy na myśli i czego nam naprawdę
potrzeba.
”Ekonomia dla każdego”, polski tytuł książki, szczerze
powiedziawszy odbiega dość daleko od intencji autora. Aby być w
zgodzie z oryginałem, tytuł powinien brzmieć: „Podstawy ekonomii”
(Basic economics). Jednakże mnogość na polskim rynku wydawniczym
książek zatytułowanych „Podstawy ekonomii”, a z ekonomią nie
mających wiele wspólnego sprawiła, że wydawca, dla podkreślenia
wagi tego dzieła, zdecydował się zadedykować je każdemu
„obywatelowi, podatnikowi czy wyborcy”, który dba o otaczający go
świat i chciałby uczynić coś, co mu tę dbałość ułatwi. „Ekonomia
dla każdego” , ukazując absurdy socjalizmu, socjaldemokracji i
dominującego zwłaszcza w Unii Europejskiej (a więc czekającego nas
także w Polsce) etatyzmu jest doskonałym narzędziem do zrozumienia
roli jednostki zdominowanej przez państwo, które nawet dla Lenina
było aparatem ucisku.
P.S. Zapomniałbym dodać, ze w szkole pisania Thomas Sowell
reprezentuje najlepsze tradycje szkoły amerykańskiej. Książkę czyta
się jak powieść sensacyjną! „
Jan Bereta