[Oficyna INGENIUM]
Kategoria: Medycyna > Psychiatria i neurologia
. Neoseksualności 12. Sceny fantazji, urojeń i śmierci Epilog:
Iluzja i prawda
Pełen opis produktu 'Teatry umysłu. Iluzja i prawda na scenie psychoanalityczne' »
Wybierając teatr jako metaforę rzeczywistości psychicznej,
chciałabym uniknąć odwoływania się do typowych psychiatrycznych i
psychoanalitycznych klasyfikacji zaburzeń psychicznych. Te terminy
służą do opisu objawów, a nie ludzi. Gdy mówimy, że ktoś jest
„neurotyczny”, „psychotyczny”, „perwersyjny” albo
„psychosomatyczny”, brzmi to nieomal tak, jakbyśmy pod adresem tych
ludzi kierowali wyzwiska; nie można tymi terminami opisywać bytu
tak złożonego i subtelnego jak ludzka osobowość. Postępując tak,
nie tylko oszukujemy siebie, uznając, że powiedzieliśmy coś
istotnego o drugiej osobie, ale zakładamy, że reszta z nas
pozostaje wolna od psychicznych dramatów skrywających się za
objawami, do których odnoszą się te terminy.
Wszyscy zmagamy się z neurotycznymi konfliktami, ograniczonymi
(przynajmniej tak sądzimy) obszarami osobistej głupoty; w
sytuacjach stresowych każdemu grozi załamanie psychosomatyczne;
wszyscy potrafimy też kreować perwersyjne fantazje i śnić
nieprawdopodobne sny. W wewnętrznym wszechświecie każdego z nas
skrywa się wiele „postaci” – części osobowości często podejmujących
całkowicie niespójne działania, co prowadzi do konfliktów i
cierpienia psychicznego. Dzieje się tak dlatego, że nie znamy tych
ukrytych aktorów i ich ról. Niezależnie od tego, czy poznamy ich,
czy nie, nasi wewnętrzni aktorzy stale szukają jakiejś sceny, na
której mogliby rozgrywać swoje tragedie i komedie. Wprawdzie rzadko
bierzemy odpowiedzialność za nasze tajemne inscenizacje, jednak ich
producent siedzi wygodnie rozparty w naszych umysłach. Poza tym to
właśnie ten świat wewnętrzny i jego powtarzalny repertuar odpowiada
za większość tego, co przydarza się nam świecie zewnętrznym.
Kto pisze scenariusze? Co jest tematem tych sztuk? I gdzie są one
wystawiane?
Język podpowiada nam, że autor scenariusza nazywa się Ja. Dzięki
psychoanalizie wiemy, że scenariusze napisało wiele lat temu
naiwne, dziecięce Ja, walczące o przetrwanie w świecie dorosłych,
którego zasady bardzo różnią się od tych rządzących światem
dziecka. Te psychiczne przedstawienia mogą być odgrywane w teatrze
naszego umysłu, naszego ciała, albo też w świecie zewnętrznym,
gdzie zdarza się nam wykorzystywać w charakterze scen teatralnych
umysły i ciała innych ludzi, lub nawet instytucje społeczne. Gdy
czujemy się przeciążeni, przenosimy nasze dramaty psychiczne z
jednej sceny na drugą. Nasze Ja ma bowiem wiele twarzy. Posłuchajmy
pewnego pacjenta, Bena, który w odpowiedzi na zachętę analityka
relacjonuje swoje myśli:
Nie jestem pewien, jak opisać to, co czuję. (To mówi Ben – pacjent
rozpoczynający sesję).
Jedno wiem na pewno: mam dosyć mojej żony i jej rodziny. Chciałbym
ich wszystkich wykopać! (To oznajmia trzyletni Ben – z czasów, gdy
jego rodzina jawiła mu się jako nieznośna).
Nie wiem, jak Jenny ich znosi i dlaczego zmusza mnie do kontaktów z
nimi. (Ben w roli ofiary domaga się współczucia, ale pomija to, że
najwyraźniej sam wybrał na żonę kobietę ucieleśniającą wszystkie
trudne aspekty jego rodzinę pochodzenia).
Ale ja ją naprawdę kocham; bez niej bym przepadł. Dopiero wtedy,
gdy ją spotkałem, poznałem, czym jest prawdziwe szczęście. (To mówi
Ben – mąż i kochanek).
Ale i tak myślę o tym, żeby zapakować cały dobytek i na kilka
miesięcy wyjechać na Borneo z Andym; zawsze tak dobrze się
dogadywaliśmy i on też ma wszystkiego dosyć. (Nastoletni
homoseksualny aspekt Bena dorwał się do głosu i prosi o uwagę).
Do diabła!!! Jak ja nienawidzę mojego szwagra! Wyobraża sobie, że
jest nie wiadomo kim, tylko dlatego, że dużo zarabia. (Znowu do
głosu dochodzi nieświadome homoseksualne self Bena, ale tym razem w
wersji rywalizacyjnej. To ktoś, kogo w dzieciństwie zawsze
przepełniał podziw i zawiść o starszego brata, ulubieńca mamy,
który rządził w domu).
Mój Boże, gdzie w tym wszystkim jestem Ja? (Pacjent powrócił na
scenę analityczną i zaczyna gromadzić swój zespół aktorski).
To oczywiste, że mający dość żony i jej rodziny Ben nie jest tym
samym, który żonę czule kocha ani tym kochającym Andy’ego i
nienawidzącym szwagra. Który z nich jest tym Ja?
Dzięki swobodnym skojarzeniom, niezbędnemu elementowi pracy
analitycznej, przekonujemy się, że wiele naszych wewnętrznych
postaci twierdzi, iż każda z nich to właśnie Ja. Trudno wsłuchać
się w wypowiedzi kilku osób, jeśli mówią one jednocześnie – a tak
właśnie dzieje się w nieświadomych obszarach naszych umysłów. Ben
już w pierwszych kilku minutach sesji wyciągnął pięć ulubionych
scenariuszy Ja z archiwów umysłu, podobnie jak czyni większość
pacjentów, gdy pozwalają myślom swobodnie błądzić.
Zachęta do tworzenia swobodnych skojarzeń to sytuacja wyjątkowa,
niewyobrażalna w zwykłych relacjach społecznych; wielu pacjentów
odrzuca jednak zaproszenie do „mówienia wszystkiego”, nawet jeżeli
pada ono w kontekście terapeutycznym. Czasami pacjenci traktują
relację analityczną tak, jakby była ona relacją społeczną,
obawiając się myśli i ocen analityka. Zdarza się, że boją się
spotkania z własnymi myślami i uczuciami, gdyż stykają się wówczas
z nieznanymi i nieakceptowalnymi aspektami samych siebie. Poza tym
niektórzy lękają się utraty kontroli, która towarzyszy swobodnemu
błądzeniu myśli: przeraża ich wizja tego, że wpadną w pomieszanie
lub będą sprawiać wrażenie osób szalonych. Takie zachowania noszą
miano oporu wobec procesu analitycznego lub terapeutycznego; trzeba
traktować je z szacunkiem i czekać na moment, w którym pacjent
poczuje, że może zająć się konfliktami i paradoksami aktywującymi
ten opór.Fragmenr prologuSpis treści:
Prolog: Teatr psychiczny i scena psychoanalityczna1. Stany
statyczne i ek-statyczne: refleksje na temat procesu
psychoanalitycznego2. Sceny z życia psychicznego3. Teatr
przejściowy i poszukiwanie obsady4. Wystawianie na scenie tego, co
niereprezentowalne: „Dziecko jest bite”5. Stany psychosomatyczne,
nerwica lękowa i histeria6. Opracowywanie i przekształcanie
repertuaru psychicznego7. Rozważania na temat afektu:
psychoanalityczna teoria aleksytymii8. Od psychosomatozy do
psychonerwicy9. Okrągła scena otoczona ludźmi: refleksje na temat
ekonomii narcyzmu10. Scena narcystyczna i rola archaicznej
seksualności11. Neoseksualności12. Sceny fantazji, urojeń i
śmierciEpilog: Iluzja i prawda