[fundacja literatury imienia henryka berezy]
Kategoria: Literatura piękna>PoezjaWysyłka: od ręki
. W przypadku Mirosława Mrozka i jego książki Horyzont
zdarzeń sprawa ma się całkowicie inaczej. W trakcie lektury
poszczególnych wierszy tego autora nie sposób nie zachwycić się
tym, że wyszły...
Pełen opis produktu 'Horyzont zdarzeń' »
Dawno nie czytałem debiutanckiego zbioru wierszy tak dojrzałego. I
na dodatek tak świetnie skonstruowanego. Wadą charakterystyczną dla
debiutanckich tomików jest zazwyczaj to, że w poszczególnych
wierszach ich autor spłaca dług, jaki zaciągnął u poetów, u których
terminował, którymi się fascynował. W efekcie: debiutanckie zbiorki
składają się z wierszy powstałych w najrozmaitszych poetykach. W
przypadku Mirosława Mrozka i jego książki Horyzont zdarzeń sprawa
ma się całkowicie inaczej. W trakcie lektury poszczególnych wierszy
tego autora nie sposób nie zachwycić się tym, że wyszły spod jednej
i tej samej ręki, że spłynęły z jednego i tego samego pióra. Ten
poeta ma swój styl. A to dzięki temu, że wie czego chce od poezji i
wie, czego chce w poezji dokonać.Nie umiałbym wymienić ulubionych
poetów Mrozka, wiem jednak, jestem tego niemal pewien, że książką,
którą nieustannie czyta, którą ciągle ma pod ręką jest Biblia. Nie
znaczy to wcale, że wiersze Mrozka napisane – a raczej:
wypowiedziane i napisane – zostały w języku biblijnym. Nic z tych
rzeczy. Język tej liryki jest jak najbardziej nowoczesny i
postnowoczesny, ale w trakcie lektury Horyzontu zdarzeń czuje się
także podskórnie puls języka księgi ksiąg. Chciałbym w tym miejscu
napisać, że Mirosław Mrozek jest poetą religijnym, ale boję się
trochę tej tezy. W każdym razie, jeśli jest on poetą religijnym, to
nie w tym sensie, w jakim poetą religijnym był ks. Jan Twardowski,
ale w tym, w jakim był na przykład Jerzy Liebert. To nie jest
poezja wyznawcza, lecz buntownicza i poszukująca.Poeta pisze w
jednym wierszu „zostałem powołany do błądzenia”, a w innym „Poezja
nie jest dialogiem, jest diagnozą. / To nie choroba, lecz sposób
myślenia i działania”. Królewskim tematem jego wierszy jest zarówno
ból istnienia, jak i istnienie bólu. Nie ukrywa on, że funkcją
życia jest cierpienie, co skonstatował w przyprawiającym o ciarki
na plecach wierszu W cieniu. O tym, o czym myśli każde z nas, o
czym każde z nas myśli w każdej chwili, o lęku i strachu przed
nieznanym i nienazwanym, pisze w sposób bez patosu, w sposób tak
jasny i prosty, że Bogu Ojcu i Matce Naturze dziękuję, że pozwolili
Mirosławowi Mrozkowi napisać to, co napisał.Oczywiście, nie mogłem
nie pomyśleć, pisząc to, co sam wyżej napisałem, czy wiersze
zamieszczone w zbiorze Horyzont zdarzeń przypadłby do gustu
Henrykowi Berezie, patronowi tego konkursu. Powiem szczerze, nie
wiem, chociaż mam nadzieję, że tak. Jestem pewien, że autorowi
Biegu rzeczy i Sposobu myślenia spodobałoby się, że debiutujący
poeta nie kryje, że więcej nie wie niż wie i umie o tym napisać
tak, że mam ochotę powiedzieć mu, że jego wiersze powstały także w
naszym imieniu.Janusz Drzewucki?...