[sic!]
Kategoria: Literatura faktu >Biografie Wspomnienia Wywiady ListyWysyłka: od ręki
Wybrane fragmenty korespondencji z przyjaciółmi Mikołaja
Gogola, wydane w 1847 roku, były wielkim zaskoczeniem dla
entuzjastów sztuki pisarskiej autora Szynela, Rewizora i Martwych
dusz. Także...
Pełen opis produktu 'Wybrane fragmenty korespondencji z przyjaciółmi' »
Wybrane fragmenty korespondencji z przyjaciółmi Mikołaja Gogola,
wydane w 1847 roku, były wielkim zaskoczeniem dla entuzjastów
sztuki pisarskiej autora Szynela, Rewizora i Martwych dusz. Także
sam tytuł, na tle wymienionych arcydzieł, nie czarował magią, nie
drażnił, nie ekscytował. Korespondencja z przyjaciółmi! W dodatku
wybrane fragmenty! A może to, czego Autor nie włączył do książki,
było ciekawsze i prawdziwie bulwersujące? Takie mogło być pierwsze
wrażenie. Zaskakiwała treść. Nie było takiej dziedziny życia
społecznego i państwowego, której autor owych Wybranych fragmentów
nie poddałby czy to surowej krytyce, czy też życzliwemu
zatroskaniu, czy wreszcie bezwarunkowej afirmacji. Pisarz o
niepodważalnym do tej pory autorytecie wypowiadał się o literaturze
i sztuce, o sądownictwie i nauczaniu, o Cerkwi prawosławnej, o
ziemiaństwie, udzielał rad, jak kochać Rosję, tłumaczył, czym i kim
jest Rosjanin, człowiek rosyjski, jaka jest rola kobiety we
współczesnej Rosji, w jaki sposób nieść pomoc ubogim i dotkniętym
przez los, jak ma sprawować swój urząd gubernator, bezlitośnie
piętnował korupcję i łapownictwo, krytycznie wypowiadał się o
Ameryce, a dla wzmocnienia swojej niezachwianej wiary w świętą moc
carskiego jedynowładztwa, powoływał się na ustne i pisemne
świadectwo Aleksandra Puszkina! Wiele nauk, pouczeń, przestróg i
porad Mikołaja Gogola czytamy dzisiaj z niedowierzaniem, ale i
wtedy, gdy ukazała się ta książka, czytano ją i rozprawiano o niej
z zakłopotaniem, zastanawiano się, jak to możliwe, by człowiek tej
miary tak dalece zatracił, jak to ujął Vladimir Nabokov, „wyczucie
prawdy i wolności”. A jednak jest to książka ważna, partiami
fascynująca, choćby i z tego względu, że, jak przyznał sam Gogol,
zagalopował się w niej jak prawdziwy Chlestakow. Feliks Netz...