[Studio EMKA]
Kategoria: Biznes, EkonomiaWysyłka: od ręki
ich doradcy nie są w stanie przeniknąć. Nie
wyznaczają oni kursu, lecz w najlepszym razie reagują na
wydarzenia, a Angela Merkel, której głos przypomina mi damski głos
w nawigatorze...
Pełen opis produktu 'Europa nie potrzebuje Euro' »
Fragment ze wstępu Autora:
Oto przygnębiające wrażenie, jakie przynosi wiosna 2012:
projekt Europejska Unia Walutowa rozwija się w zgodzie z własnymi
prawami, których nawet sternicy naw państwowych i ich doradcy nie
są w stanie przeniknąć. Nie wyznaczają oni kursu, lecz w najlepszym
razie reagują na wydarzenia, a Angela Merkel, której głos
przypomina mi damski głos w nawigatorze mojego samochodu, wydaje
się pełnić dokładnie taką samą rolę. Kiedy mianowicie źle jadę,
słyszę przez jakiś czas ostrzeżenie: Jeśli to możliwe, zawróć, a
potem, kiedy mój błąd rośnie,pada polecenie: Skręć w lewo. A kiedy
samochód opuści teren objęty kontrolą GPS, słyszę miły głos: Cel
leży w podanym kierunku. Jeśli chodzi o samochód, którym jadę, to
wiem, że ten miły głos nie ma wpływu na kierunek jazdy, jedynie
komunikuje mi stan faktyczny. Obawiam się, że podobnie ma się rzecz
z kierunkiem rozwoju unii walutowej. W znamiennej rozmowie z
Güntherem Jauchem Angela Merkel powiedziała całkiem jasno, że w
swoich decyzjach co do euro niejako jedzie na oślep, kierując się
wymogami chwili. Strategia tego kursu jest jednak zrozumiała co
najwyżej na poziomie abstrakcyjnym. Strategice nawarstwia się tu
wiele pytań, z których każde z osobna nie znajduje już
jednoznacznej odpowiedzi lub opuszcza różne odpowiedzi w zależności
od preferencji i skali wartości odpowiadającego. (...) Kiedy w roku
1996 wydałem wspomnianą wcześniej książkę na temat euro, była to
książka, którą rozpocząłem pisać jako sceptyk, a ukończyłem jako
zwolennik euro. Byłem pod wrażeniem ogromnych wysiłków fiskalnych
podjętych przez Włochów, Francuzów i inne kraje. Stawiałem na to,
że wyłączenie zasady odpowiedzialności za długi innych krajów
członkowskich wprowadzi dostateczną dyscyplinę fiskalną, gdyż
grzesznicy będą karani wyższą stopą procentową. Niestety dziś
obudziliśmy się już z tego liberalnego snu o euro. Ja sam nie
spieszyłem się jednak z przewartościowaniem moich poprzednich
sądów.
Książka z pewnością da do myślenia zarówno ekonomistom, jak i
zwykłym "zjadaczom chleba". Zatem: czy Polska potrzebuje nowej
waluty? Rozpocznijmy debatę.